W dniu 11 lutego 2023 roku w Gminnym Ośrodku Kultury w Tarczynie, odbyło się „Spotkanie Sadownicze” organizowane przez Instytut Praktycznego Sadownictwa (IPSAD).
Podczas spotkania sadowniczego, Pan Robert Sas z IPSAD odpowiedział na bardzo ważne pytanie dotyczące nawożenia. Czy można zaoszczędzić na nawożeniu w sadzie?
Czy możemy zaoszczędzić, jeśli chodzi o nawożenie? Możemy, ale pod jednym warunkiem. Możemy na potasowych, fosforowych, magnezowych, wapniowych, pod warunkiem, że nie mamy skrajnych wyników analiz. Podstawą są analizy. Wiem, że sadownicy działają na zasadzie zbliża się wiosna, to sypię wieloskładnikowy nawóz. Często to są drogie nawozy. Lepiej skoncentrować się na pojedynczym nawozie, jaki jest potrzebny w odpowiednich ilościach. Jeżeli nie mamy jakichś silnych wskazań do nawożenia możemy na rok czasami na dwa wstrzymać się z nawożeniem. Nie możemy, wręcz nie wolno nam zaoszczędza na nawożenia azotowym – mówi podczas wykładu prelegent.
Ja wiem, że czasami są takie propozycje, że drzewa silnie rosną to nie sypią sadownicy nawozów azotowych. Nawozy azotowe nie są od przyrostów i rozrostu drzew. Nawozy azotowe są po to, aby odżywić kwiaty, odżywić młode zawiązki, zbudować liść rozetowy odpowiedzialny za pierwsze produkty fotosyntezy dla kwiatów i młodych zawiązków. Dlatego w momencie kwitnienia azot jest potrzebny. Wysiewamy go 4-6 tygodnie przed kwitnieniem. Jeśli mam suchą wiosnę, to nawet dwa miesiące przed kwitnieniem. Jestem zwolennikiem niższych dawek. Azot nie wpływa na wielkość owoców.
Reasumując Robert Sas z IPSAD zaznaczył:
Nie oszczędzamy na nawożeniu azotem, inne elementy możemy wykluczyć na rok lub dwa, jeśli wskazują na to analizy gleby.