Niepokojące wnioski płyną z trwającego w Wielkopolsce zbioru czereśni. Część plantatorów rozważa rezygnacje z dalszej uprawy. Powodem są niskie ceny w skupach wywołane importem tych owoców do Polski.
Czereśnia to jedno z najczęściej uprawianych drzew owocowych w przydomowych ogrodach i na działkach. Choć zbiory w tym roku są spore, zysk może być niewielki. Polski rynek został zalany przez czereśnie z zagranicy. Część polskich sadowników nie sprzeda owoców, a wielu rozważa nawet zakończenie działalności.
W tamtym roku wypadło 400 drzew, więc dosadziliśmy kolejne. W tym roku wypadło 100 następnych czereśni. Powinniśmy dosadzić nowe, ale już nie będziemy tego robić. Mimo, że mamy bardzo dobry gatunek czereśni, po prostu to wygaszamy
– mówi Elżbieta Kaźmieruk, właścicielka sadu z Popowa koło Obornik. Trudną sytuację polskich sadowników potwierdzają eksperci.