Wybuch pandemii COVID-19 zakłócił niektóre z dotychczasowych trendów w sektorze świeżych owoców i warzyw. Popyt na owoce i warzywa z restauracji przeniósł się do detalistów. Więcej posiłków przygotowywaliśmy w domu i częściej korzystaliśmy ze świeżych sezonowych warzyw i owoców.
Ratunkiem dla sadowników w zeszłym sezonie był fakt, że Unia Europejska utrzymywała otwarte granice dla podstawowych towarów przez „zielone korytarze”, aby zagwarantować dostawy świeżych owoców i warzyw dla wszystkich swoich państw członkowskich.
Jednocześnie według wstępnego raportu OECD z Maja 2020 r. spowolnił import owoców z Chin, Indii oraz Południowej Afryki ze względu opóźnienia w transporcie morskim i brak kontenerów. Kraje takie jak Kenia, które są w dużym stopniu uzależnione od przepustowości frachtu lotniczego, musiały radzić sobie z wydłużającym się czasem tranzytu i rosnącymikosztami, aby nadal zaopatrywać rynki europejskie. Z drugiej strony Hiszpanie zwiększyli np. import owoców i świeżych warzyw z Maroka. Eksport z UE był jednak utrudniony przez mniejszą dostępność kontenerów i wydłużony czas dostaw.
– „Nadal istnieje duża niepewność wśród sadowników co do dalszego rozwoju kryzysu COVID-19. Kolejne przetaczające się przez świat fale epidemii nadal mogą wpływać na nadchodzący sezon
i sprzedaż tegorocznych zbiorów jabłek. Konkurencja rośnie, niestety szlaki handlowe nadal są niepewne biorąc pod uwagę kolejne fale pandemii.” – komentuje Paulina Kopeć.
źródło: Unia Owocowa