Od ubiegłej jesieni do Polski nieprzerwanie napływają zagraniczne mrożone owoce i warzywa. Chłodnie są zapełnione owocami z ubiegłego roku a nowe zbiory już za trzy miesiące. Polscy sadownicy i plantatorzy obawiają się masowych bankructw z powodu powstałej nierównej konkurencji na rynku owoców i warzyw. – alarmuje Solidarność z Lubelskiego.
– Polscy sadownicy i plantatorzy obawiają się masowych bankruct z powodu powstałej nierównej konkurencji na rynku owoców i warzyw. Polityka unijna doprowadziła do wycofania wielu tanich i skutecznych, ponoć „bardzo szkodliwych dla zdrowia” środków ochrony roślin. Wysokie ceny paliw, nawozów i cały „zielony ład” podrażają produkcję rodzimych owoców. Producenci spoza Unii nie mają jednak tych obostrzeń, przez co ich owoce i warzywa są tańsze w produkcji. Uważamy, że jest to mocno nieuczciwa konkurencja. Nieuczciwa i niezdrowa, bo skoro coś zabronione w owoacach polskich (rzekome pozostałości pestycydów), niestety nie przeszkadza unijnym konsumentom w owocach spoza Unii. Uważamy, że jest to absurd.
– Posiadamy pewne informacje oraz wiarygodne dowody na to, że od ubiegłej jesieni nieprzerwanie napływają zagraniczne mrożone owoce i warzywa. Chłodnie są zapełnione owocami z ubiegłego roku a nowe zbiory już za trzy miesiące. Przestrzegamy, że jeśli ministerstwo nie podejmie stosowanych działań i nie ograniczy napływu owoców, to w lecie i na jesieni protesty moga się spotęgować na większą skalę niż w latach 2016-2018. (…) Pomagajmy innym nie szkodząc sobie.
Dlaczego się nie pisze że te maliny mamy z Ukrainy