Sejm raczej nie zdąży uchwalić ustawy, która musi poczekać na akceptację Brukseli… Jest niemal pewne, że przed końcem obecnej kadencji ministerstwu rolnictwa nie uda się wdrożyć mechanizmu tzw. cen referencyjnych na niektóre owoce – informuję Plus Binzesu.
Jest wiele watpliwości dotyczących prowadzenie cen minimalnych. Dlaczego? Ponieważ, projekt może zostać uznany za ograniczenie swobody handlu i przepływu towarów w UE. Jeżeli Bruksela wyda negatywną opinię dotyczącą projektu, trafi on do kosza.
— Nowe przepisy spowodują, że rolnicy nie będą już zmuszani do sprzedaży produktów poniżej kwoty, która nie oddaje nakładu ich pracy. Zakup za cenę niższą niż referencyjna będzie groził karą od UOKiK do 3 proc. obrotów — uzupełnił Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Rolnik jest zmuszony do sprzedaży swoich plonów poniżej kosztów wytwarzania!
MRiRW zakłada w projekcie wprowadzenie cen referencyjnych, czyli minimalnych, ustalanych dwa razy w roku przez ministra rolnictwa.
Marek Niedużak, wiceminister przedsiębiorczości, stwierdził, że propozycje w nim zawarte nie będą skutecznie chronić rolników, a tylko zwiększą biurokrację i uderzą w pozostałych uczestników obrotu produktami rolnymi. Mimo to Rada Ministrów przyjęła go 2 lipca i skierowała do Sejmu.
Urzędnicy powiedzą ile ma kosztować jabłko i tej ceny przypilnują?!
źródło: Plus Biznesu