„Zrywam pieniądze z drzew” – mówi polski YouTuber, prowadzący kanał Heloł Australia. Na nagraniu z maja informuje o gigantycznych zarobkach, jakie można osiągnąć, zbierając jabłka.
Sebastian, który mieszka w Australii Zachodniej od 2016 roku, mówi, że za skrzynkę jabłek otrzymuje 45 dolarów, co w przeliczeniu, daje prawie 130 zł brutto. Tyle jabłek jest w stanie uzbierać w godzinę. Ale, jak twierdzi, są pracownicy, którzy średnio wyciągają na godzinę, w przeliczeniu, nawet 180-200 zł.
Przy 8-godzinnym czasie pracy Sebastian mógł więc zarobić około 1 tys. zł dziennie, co daje 5 tys. zł na tydzień i 20 tys. zł na miesiąc. Mało tego. W związku z dużym zapotrzebowaniem na pracowników sezonowych, australijski rząd zdecydował się wprowadzić zachęty dla osób, które zdecydują się wyjechać z miasta Perth do pracy na prowincję. Każdemu pracownikowi rząd dopłaca 40 dolarów dziennie, co daje dodatkowo 120 zł. Tygodniowo to dodatkowe 600 zł.
GIPHY App Key not set. Please check settings