Jabłkowe żniwa w powiecie sandomierskim dobiegają końca. Sadownicy tłumaczą, że zbiory są na niższym poziomie w porównaniu z ubiegłorocznymi, a na ich ilość w tym sezonie wpłynęły przede wszystkim choroby, które atakowały sady po deszczach. Zadowalające dla nich jest to, że w tym roku cena na owoc jest lepsza niż przed rokiem – podaje echodnia.eu
W naszym regionie większość sadowników zakończyła zbiór jabłek. Jeszcze przez trzy, cztery dni w sadzie będzie pracował Marek Stajniak, sadownik ze Świątnik w gminie Obrazów. Jego staż pracy to 37 lat, a ten rok, jak przyznał sadownik do dobrych nie należy. – Wiosną padało i parch jabłoni mocno zaatakował – przypomniał sadownik w wywiadzie dla echodnia.eu. – Sady, które nie były chronione dały bardzo mało jabłek lub wcale.
Do końca zbiorów pozostało kilka dni. Jak poznać, że jabłko nadaje się do zbioru? – Jabłko musi być dobrze wybarwione i mieć odpowiednią wielkość – tłumaczy sadownik. – Jabłko bez odpowiedniej barwy będzie gorzkie – mówi..
Ceny jabłek
W tym roku na rynku sadowniczym jest mniej jabłek, obowiązuje wyższa cena w skupach. – Sytuacja, jeśli chodzi o sadownictwo, plony i ceny w tym roku, analizując lata poprzednie, wydaje się być dobra – ocenia Marcin Piwnik, sandomierski starosta i właściciel sadów jabłkowych.
– W latach poprzednich jabłko przemysłowe było w cenie 35-40 groszy za kilogram, a w tym roku cena na jabłka przemysłowego wystartowała od 60 groszy z tendencją wzrostową. Dziś ta cena wynosi 75 groszy za kilogram. Jest to spowodowane mniejszymi plonami. Przed rokiem mieliśmy rekordową wydajność jeśli chodzi o jabłko w kraju. Zebrano ponad cztery i pół miliona ton. W tym roku zakładano 3 miliony 900 tysięcy ton, ale jabłek jest dużo mniej – dodaje Marcin Piwnik
Wpływ na mniejsze zbiory miała bez wątpienia sytuacja sprzed roku, kiedy sady owocując mocno się wysiliły.
Z kolei w tym roku wiosna była trudna w zakresie ochrony. Drzewa atakowały choroby grzybowe. Wiele sadów, które były słabo ochraniane lub w ogóle nie owocują. – Niestety, ale nie wszystkich sadowników było stać, aby zakupić środki ochrony roślin. Dlatego jabłek w tym roku jest dużo mniej. Zapotrzebowanie na koncentrat jabłkowy jest ogromne przez rynek amerykański. Trwa wojna cenowa z Chinami, dlatego Stany Zjednoczone kupują koncentrat od Polski. Pomyślny jest też kurs walut. Pytanie tylko do jakiej ceny jabłka przemysłowe mogą zdrożeć? Tego nie wiemy. Ta cena powinna się zbliżyć do 80 groszy za kilogram, co jest ceną dobrą. Jabłko konsumpcyjne nie jest relatywnie zbyt drogie, bo w tym momencie kosztuje około 1 złotych 50 groszy, więc ta cena nie jest zróżnicowana. Jabłka konsumpcyjne skupują grupy producenckie, bo jeszcze nie ma większego eksportu – mówi Marcin Piwnik.
Jabłkowe żniwa w powiecie sandomierskim zakończa się w przyszłym tygodniu.
Zobaczcie galerię zdjęć z sadu w Świątnikach
źródło: https://echodnia.eu/