Rośnie popyt na polskie minikiwi, równolegle rośnie produkcja i przybywa naukowych dowodów, świadczących o jego wyjątkowych walorach odżywczych i zdrowotnych.
Wzrastające zainteresowanie minikiwi cieszy. Obserwujemy wyraźny trend wzrostowy. 5 lat temu owoce minikiwi były praktycznie nieznane. No ale każdy kto próbuje nasze owoce, wraca po nie. Są prawdziwą prawdziwą bombą witaminową i bronią się.
Aktinidie to wieloletnie pnącza o jadalnych owocach, które w warunkach naturalnych występują w lasach mieszanych południowo-wschodniej Azj. Owoce Aktinidii chińskiej tzw. kiwi (Actinidia deliciosa) są chętnie kupowane jako dobre źródło witaminy C.
Minikiwi coraz częściej określane jest jako „polskie”. Na tej samej zasadzie jak borówka wysoka nazywana jest ciągle jeszcze amerykańską. Określenie pochodzi od kraju, w którym gatunek „udomowiono”.
Produkcja minikiwi nie należy do najłatwiejszych. Wymaga sporo nakładów i starań. Owoce kojarzone są z klasycznym kiwi. W odróżnieniu, są poręczne i zjada się je ze skórką.
Spotkaliśmy się na plantacji minikiwi z Agnieszką Stykowską, która informuję, że te pyszne bomby witaminowe będą dostępne już za około 4 tygodnie. Zapraszamy do obejrzenia relacji z plantacji:
Źródło: Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw
Mamy wsadzone 1.5 ha. W tym roku po raz
Pierwszy będzie zbiór. Spodziewamy się zebrać 10 ton. Ale mamy problem gdzie to sprzedać
Jeśli ktoś posiada wiedzę o rynkach zbytu to poproszę o informację
Zawsze kupuję mini-kiwi, jak się pojawi w sklepie. Znam ten owoc i wiem, że jest smaczny i ma dużo witaminy C. Pierwszy raz spróbowałam go w roku 1985, kiedy pracowałam w Ogrodzie Botanicznym. Rosło tam wtedy to pnącze i żałowałam, że nie jest bardziej znane. Jest przecież bardzo odporne na mrozy w zimie!