Trafiona jak kulą w płot – kontrowersyjna reklama firmy SR Tech godzi w dobre imię polskich jabłek!
Od lat polscy sadownicy toczą nierówną walkę – nie tylko z warunkami atmosferycznymi, spadającymi cenami skupu czy nieuczciwą konkurencją, ale również z malejącym spożyciem jabłek w Polsce.
Jabłko – duma polskich sadów i symbol zdrowego stylu życia – coraz częściej przegrywa z przetworzoną żywnością i importowanymi produktami. Dlatego każde działanie promujące nieufność wobec rodzimych owoców jest szczególnie bolesne.
Niestety, ostatnia reklama firmy SR Tech promująca miernik do wykrywania toksyn w żywności jest wręcz podręcznikowym przykładem marketingowej wpadki i braku wyczucia. W spocie reklamowym zaprezentowano urządzenie wbite prosto w soczyste, czerwone jabłko – a ekran wyświetla ostrzeżenie: „DUŻY NADMIAR AZOTANÓW”. Przekaz? Jasny jak słońce – jabłko = niebezpieczeństwo.
Ale czy to prawda? Absolutnie nie!
Polskie jabłka spełniają rygorystyczne normy unijne, są regularnie kontrolowane i eksportowane na rynki całego świata. Sadownicy dbają o jakość, zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów. Tymczasem jedna nieprzemyślana reklama podważa lata pracy tysięcy rolników i ogrodników.
Nie dziwi zatem, że środowisko sadownicze reaguje z oburzeniem. Jak zauważył Facebook „Sadownictwo. Szymonów rozmowy w sadzie„ : „Mnie ta reklama po prostu obraża, a was?”

I trudno się dziwić. Taki przekaz uderza nie tylko w konkretne osoby, ale także w cały sektor, który boryka się z wieloma problemami, a jednocześnie stara się utrzymać wysokie standardy produkcji. Sadownicy są oburzeni i mają do tego pełne prawo.
Zła reklama? To za mało powiedziane. To antyreklama dla polskiego rolnictwa.
Marketing oparty na strachu może działać – ale zawsze niesie ze sobą ryzyko. W tym przypadku przekroczono granicę dobrego smaku i rzetelności. Produkt, który mógłby mieć zastosowanie w kontrolowaniu jakości żywności, został zaprezentowany w sposób insynuujący, że nasze rodzime jabłka są wręcz toksyczne.
To nie tylko cios w wizerunek polskiego jabłka – to także dezinformacja konsumentów. Tego typu przekaz wzmacnia nieufność i może przyczynić się do dalszego spadku spożycia owoców, które są naturalne, zdrowe i potrzebne w codziennej diecie.
Apel do firm technologicznych i marketingowców:
👉 Edukujcie – nie straszcie.
👉 Wspierajcie – nie niszczcie.
👉 Promujcie innowacje – nie kosztem reputacji innych branż.
W obronie jabłka – naszego narodowego skarbu
Polskie jabłka to coś więcej niż produkt. To tradycja, smak dzieciństwa, zdrowie na talerzu i efekt ciężkiej pracy sadowników z całego kraju. Dlatego nie możemy przechodzić obojętnie wobec takich reklam.
Wspierajmy polskich producentów, sięgajmy po lokalne owoce i miejmy świadomość, że to właśnie odpowiedzialne rolnictwo buduje fundamenty zdrowej przyszłości.






