w

Zbiory jabłek, które się nie zaczną i nie zakończą…

Nowa odmiana jabłoni: bez owoców

W tym roku polski sadownictwo boryka się z niezwykłym paradoksem. O ile większość sadowników jest w pełnym rozkwicie zbiorów, zbierając plony ze swoich drzew, o tyle na Lubelszczyźnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W wielu sadach w tym regionie jabłka nie pojawiły się w tym roku na drzewach.

Przyroda przeciwko sadownikom

Wiosenne przymrozki, które dotknęły Lubelszczyznę, okazały się dla drzew owocowych szczególnie dotkliwe. Poruszona wegetacja, burze i gradobicie dopełniły dzieła zniszczenia. Efektem tych ekstremalnych zjawisk pogodowych są ogołocone drzewa jabłoniowe. Brak owoców nie jest więc wynikiem zakończonych zbiorów, ale braku plonu od samego początku sezonu.

Nie ma jabłek, nie ma co zbierać – informuje jeden z sadowników na Lubelszczyźnie.

Ekonomiczne konsekwencje

Sytuacja ta ma poważne konsekwencje ekonomiczne dla sadowników. Część z nich, zmuszona zmierzyć się z nieprzewidywalnymi warunkami atmosferycznymi i brakiem perspektyw na zbiory, zdecydowała się zrezygnować z wykonywania zabiegów pielęgnacyjnych oraz cięcia drzew. Wysokie koszty tych czynności przy braku gwarantowanego plonu okazały się zbyt dużym obciążeniem dla wielu gospodarstw.

Opisana sytuacja pokazuje, jak bardzo wrażliwe na zmiany klimatyczne jest polskie sadownictwo. Ekstremalne zjawiska pogodowe, coraz częstsze i bardziej intensywne, stanowią poważne zagrożenie dla produkcji owoców.

Niżej zamieszczamy zdjęcia nadesłane przez naszych czytelników z Lubelszczyny, które ukazują drzewa bez owoców. 

Czytaj również:

Owoców się nie zbiera, a szuka – mówi sadownik Robert Gogółka

UDOSTĘPNIJ

Ile kosztuje wynajęcie komory ULO do przechowywania jabłek [do grudnia / do kwietnia]?

Owoców się nie zbiera, a szuka – mówi sadownik Robert Gogółka