Zaskakujący spadek cen importowanych czereśni w Polsce – to widok, który jeszcze tydzień temu wydawał się nierealny. Podczas gdy 7 dni temu za kilogram tych owoców trzeba było zapłacić nawet 70 złotych, dzisiaj, 20 maja, na warszawskich Broniszach importowane czereśnie można kupić już za 25-50 złotych. Ta dynamiczna obniżka budzi pytania o przyszłość cen na krajowym rynku, zwłaszcza że do pojawienia się polskich czereśni pozostały zaledwie około trzy tygodnie.
Perspektywy dla polskich czereśni: mniej owoców, wyższe ceny?
Tegoroczny sezon zapowiada się gorzej niż poprzedni. Wiele wskazuje na to, że ilość polskich czereśni będzie znacząco niższa niż w ubiegłym roku. To kluczowa informacja dla konsumentów i sadowników. Mniejsza podaż przy stabilnym lub rosnącym popycie z reguły prowadzi do wzrostu cen.
Sadownicy z niepokojem obserwują sytuację pogodową i jej wpływ na plony. Położenie geograficzne Polski i zmienna aura często determinują wielkość zbiorów. W tym roku wiele czynników wskazuje na to, że owoce będą traktowane jak dobro luksusowe. Konsumenci powinni być przygotowani na to, że pierwsze partie krajowych czereśni na pewno pojawią się w wyższych cenach niż te z importu.
Spadek cen importowanych czereśni jest zjawiskiem tymczasowym i prawdopodobnie wynika z nasycenia rynku w okresie przejściowym. Kiedy na rynku pojawią się polskie czereśnie, ich unikalny smak, świeżość i ograniczona ilość z pewnością przełożą się na znacznie wyższe ceny niż te, które obserwujemy obecnie w przypadku importowanych owoców.
Czy konsument zapłaci więcej za czereśnie?
W ostatnich latach obserwujemy wyraźny trend wzrostu świadomości konsumenckiej w Polsce. Coraz więcej osób zwraca uwagę na pochodzenie produktów, ich jakość, świeżość, a także wpływ na lokalną gospodarkę. Badania, takie jak te przeprowadzone przez Kantar Polska, wskazują, że aż 65% konsumentów deklaruje chęć częstszego spożywania polskich owoców i warzyw. To ogromna liczba, bo mowa o 21 milionach Polaków.
Nie można jednak ignorować czynnika ceny. Dla wielu konsumentów, zwłaszcza tych z ograniczonym budżetem, cena pozostaje kluczowym kryterium wyboru. Gwałtowny spadek cen importowanych czereśni może skusić część nabywców, szukających po prostu najtańszej opcji.
W nadchodzącym sezonie, ze względu na przewidywane niższe plony polskich czereśni, ich ceny na pewno będą wyższe niż w ubiegłym roku, a być może nawet zbliżone do początkowych, wysokich cen importu. Pytanie brzmi, czy mimo to konsumenci będą woleli dopłacić za pewność co do pochodzenia, świeżość i niezrównany smak krajowych owoców.