Szacuje się, że plony jabłek, moreli, wiśni, czereśni czy jabłek będą niższe o kilkadziesiąt procent. Najwięcej strat jest w powiecie sandomierskim, staszowskim i opatowskim. W związku z wystąpieniem mrozów poszkodowani rolnicy mogą składać w swoich urzędach gmin wnioski o oszacowanie szkód w uprawach rolnych.
– Pogoda jest bardzo dynamiczna. Chyba wszyscy zauważyliśmy dziś rano, że pola i łąki były zaszronione, siwe od mrozu i tak również było na wysokości około dwóch metrów, czyli tam gdzie rozwijają się pąki kwiatowe, gdzie obecnie drzewa kwitną – mówił we wtorek, 23 kwietnia wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki, który również jest sadownikiem i wspólnie z rodziną uprawia śliwki, czereśnie i borówkę amerykańską.
Sadownicy zgłaszali pierwsze straty wywołane przymrozkami już w ubiegłym tygodniu, ale największy mróz był w nocy z poniedziałku na wtorek. – Cześć gmin już zgłosiła straty do naszego wydziału, który odpowiada za ewidencjonowanie tychże strat, dziś docierają do nas kolejne zgłoszenia – przyznaje wicewojewoda.
Wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki: W powiecie sandomierskim straty będą duże
– Straty będą duże. Rozmawiając z sadownikami z powiatu sandomierskiego dowiedziałem się, że w niektórych rejonach temperatura minimalna w zaniżeniach spadła tej nocy do nawet minus 6 stopni, a na terenach wyżej położonych było minus 5 stopni, co powoduje, że praktycznie 90 – 95 procent kwiatostanu i zawiązków, (bo w niektórych odmianach zawiązki już się utworzyły) zostało uszkodzone – przyznaje Michał Skotnicki.
Wielkie problemy w powiatach buskim i staszowskim
Duże problemy są też w powiecie buskim i w powiecie staszowskim, gdzie mróz spustoszył przede wszystkim zagłębie śliwkowe.
– Cieszyliśmy się, że wszystko pięknie kwitnie, ale niestety przyroda to zweryfikowała dość brutalnie i straty na pewno będą bardzo duże, nawet o kilkadziesiąt procent – mówił wicewojewoda podkreślając, że ostatniej nocy mieliśmy do czynienia z mrozami, a nie przymrozkiem, bo przymrozek występuje tylko przez krótki czas, a nie przez całą noc aż do rana, tak jak było w tym przypadku.
źródło: echodnia.eu