Brak pracowników, warunki atmosferyczne, a także sytuacja epidemiologiczna wpłynęły na sezon rolniczy. Jak twierdzą specjaliści, jest to trudny rok.
Jak mówi wiceprezes Związków Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej Tomasz Solis ceny wzrosły, ale nie wszystkich owoców.
W tym roku mamy dwa gatunki wybitne pod względem cen. Są to czarna porzeczka i malina. W przypadku maliny wzrost cen wynosi około 100%, a w wypadku czarnej porzeczki nawet ponad 100%.
Mówię o maksymalnym poziomie cen. Jeśli chodzi o malinę do mrożenia, tzw. przemysłową – w pierwszym wyborze kosztowała ok. 13 zł za kg. Czarna porzeczka w niektórych przypadkach osiąga poziom 5 zł za kg.
– mówi wiceprezes Związków Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej Tomasz Solis.
Sytuacja jest bardzo zróżnicowana. Zdarzają się ceny bardzo niskie, np. w przypadku agrest są poniżej kosztów produkcji. Plantacje są praktycznie do zniszczenia. Na dodatek warunki atmosferyczne wpłynęły na jakość niektórych zbiorów. Na niektórych plantacjach – tam, gdzie przeszło gradobicie – borówki, jabłka czy wiśnie są marnej jakości. Nadają się tylko do przetwórstwa.
– zaznacza Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.
Poziom cen jest uzależniony od wielkości produkcji w danym roku i od sytuacji na świecie. W tej chwili rynek jest globalny. Jednym z największych eksporterów maliny na świecie jest Serbia, która nie miała dobrego roku. Była tam trudna wiosna, występowały anomalie pogodowe. Okazało się, że maliny jest dużo mniej na plantacjach światowych, w związku z czym zapotrzebowanie jest dosyć duże. Firmy muszą wywiązać się z kontraktów i trochę ścigają się między sobą.
– tłumaczy Tomasz Solis.
źródło: radio.lublin.pl