Mróz spustoszył sady: Noc 7/8 maja zwiastunem strat. Czy kolejna noc przyniesie dokończenie zniszczenia?
Noc z 7 na 8 maja 2025 roku okazała się dla wielu polskich sadowników i plantatorów brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Temperatury, które w niektórych rejonach Polski spadły na 1,5 metra nawet do -4°C, a przy gruncie lokalnie niżej, z dużym prawdopodobieństwem przesądziły o losie wielu tegorocznych plonów owoców. Chociaż prognozy zapowiadają kolejne przymrozki w nocy z 8 na 9 maja, rozmiar zniszczeń po minionej nocy może być już dla części gospodarstw druzgocący.
Wczesna faza wegetacji wielu gatunków drzew i krzewów owocowych sprawiła, że były one niezwykle wrażliwe na ujemne temperatury. Zawiązki jabłoni, gruszy, czereśni, moreli i kwiaty truskawek, dla których nawet niewielki mróz jest zabójczy, ucierpiały najbardziej. Temperatury rzędu -4°C, a w tak zwanych zastoiskach chłodu czy przy gruncie potencjalnie niższe, oznaczają dla nich często bezpowrotną utratę.
Wielu sadowników i plantatorów do ostatniej chwili walczyło o swoje uprawy, stosując dostępne metody ochrony – od zraszania, przez zadymianie, po okrywanie roślin agrowłókniną. Włożony wysiłek i poniesione koszty miały zminimalizować ryzyko, jednak w obliczu tak niskich temperatur, zwłaszcza w newralgicznych fazach rozwojowych roślin, walka ta dla części z nich może okazać się niestety przegrana.
Widmo kolejnych przymrozków w nadchodzącą noc z 8 na 9 maja dodatkowo potęguje obawy. Choć skala spadków temperatur może być zróżnicowana w zależności od regionu, dla roślin już osłabionych po minionej nocy, każdy kolejny mroźny epizod może oznaczać pogłębienie strat.
Sytuacja jest dynamiczna, a pełna skala zniszczeń będzie możliwa do oceny dopiero za kilka, kilkanaście dni, gdy uszkodzone zawiązki i kwiaty zaczną odpadać. Już teraz jednak wiadomo, że noc z 7 na 8 maja odciśnie piętno na tegorocznych zbiorach owoców w Polsce, a dla niektórych gospodarstw będzie to początek trudnego okresu szacowania strat i walki o przetrwanie. Pozostaje mieć nadzieję, że zapowiadane na drugą połowę maja ocieplenie nadejdzie szybko i pozwoli roślinom, które przetrwały, na dalszy rozwój.