Przerwa w przetwórstwie jabłek przemysłowych. Nieliczne wyjątki i wyższe stawki przed świętami!
Tradycyjnie okres pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a świętem Trzech Króli jest czasem przestoju w przetwórstwie jabłek przemysłowych w Polsce. Zdecydowana większość krajowych przetwórni wstrzymuje w tym czasie produkcję, co jest od lat stałym elementem kalendarza branży sadowniczo-przetwórczej. Zazwyczaj zakłady wznawiają pracę dopiero po 5-6 stycznia. Nie inaczej będzie również na początku 2026 roku, choć – jak co roku – pojawią się nieliczne wyjątki.
Już w drugiej połowie grudnia większość punktów skupu informuje dostawców, że przyjmowanie jabłek przemysłowych będzie możliwe tylko do określonego terminu. W bieżącym sezonie wiele skupów zapowiada zakończenie przyjęć odpowiednio w środę 17 grudnia lub w piątek 20 grudnia. Po tych datach nastąpi kilkunasto- lub nawet kilkudziesięciodniowa przerwa, związana zarówno z okresem świąteczno-noworocznym, jak i planowanymi postojami technologicznymi w przetwórniach.
Dla sadowników oznacza to konieczność szybkiego podjęcia decyzji dotyczących sprzedaży surowca. Jabłka przemysłowe, szczególnie te przeznaczone na sok lub koncentrat, nie zawsze nadają się do długiego przechowywania, dlatego zamknięcie skupów przed świętami wywiera dodatkową presję na rynek. W odpowiedzi na zwiększoną podaż w krótkim czasie część firm zdecydowała się jednak na podniesienie stawek.
W ostatnim tygodniu przed przerwą świąteczną niektóre punkty skupu zwiększyły ceny jabłek przemysłowych nawet do 63 groszy za kilogram. Podwyżki te mają na celu zabezpieczenie odpowiednich wolumenów surowca przed planowanym przestojem oraz zachęcenie sadowników do szybszych dostaw. Warto jednak podkreślić, że nie jest to zjawisko powszechne – w wielu regionach ceny pozostały na dotychczasowym poziomie, a warunki przyjęć są bardziej restrykcyjne.
Po Nowym Roku rynek jabłek przemysłowych tradycyjnie wchodzi w fazę wyczekiwania. Przetwórnie stopniowo wznawiają działalność, a skupy otwierają się zgodnie z harmonogramami ustalanymi indywidualnie przez poszczególne firmy. Początek stycznia przynosi zwykle większą stabilizację, choć tempo rozruchu zakładów bywa zróżnicowane i zależne od sytuacji surowcowej oraz zapotrzebowania na produkty przetwórcze.
