GOŚĆ WIADOMOŚCI 29.10.2018. Minister Jan Krzysztof Ardanowski skierował bardzo mocne zarzuty co do przetwórni skupujących jabłka przemysłowe.
Minister podsumował sytuacje w Polsce podczas rozmowy z Panią Redaktor: Jesteśmy krajem nadwyżkowym, musimy apelować do konsumentów „kupujcie co Polskie, to co lepsze” ale nie zależnie od wielu czynników należy również zadbać o eksportowanie towaru.
Należy pracować nad eksportem konkretnych produktów :
- cukier
- owoce
- soki
- zboże
- mleko
- drób
Powinniśmy wysłać radców rolnych na rynki zagraniczne gdzie wzrasta zapotrzebowanie na dane towary i w tym kierunku zostały poczynione kroki!
Redaktor: Rolnicy się skarżą że coś jest nie tak, że skupy interwencyjne nie działają?
Minister stanowczo odpowiada: To nie jest skup państwowy! To prywatny skup firmy, która dostała kredytacje na takie działania… Jeśli firma ta będzie miała nadmiar koncentratu z jabłek – kupimy ten nadmiar na rezerwy państwa.
Co ciekawsze do firmy Eskimos zgłosiło się 40 firm nagle jedna po drugiej zaczęły się wycofywać. Czemu?
Pamiętajmy że firmy niemieckie, które są na rynku Polskim DOMINUJĄ. Zaczęły one szantażować te mniejsze firmy skupujące jabłka, „zerwiemy z wami umowy o współprace na kolejne lata, jeśli się nie wycofacie”.
Minister dalej kontynuuje: Sami sadownicy ponoć ta najbardziej wykształcona, grupa powinni się organizować i nie dopuścić do takiej sytuacji, że przetwórnie wymuszają ceny. Ja słyszałem rozmowę gdzie powiedziano: „My byśmy mogli zapłacić 30 groszy ale po co tyle płacić jak oni za 10 groszy przywiozą jak ich się dociśnie…”
Uwaga od kobiety w sadzie co do wypowiedzi Ministra: znam również przetwórnię w regionie powiatu Skierniewickiego, która śmieje się w swoim „gronie” z sadowników i jest to skandal kiedy usłyszałam bezpośrednio, że „w tym roku to ja się dorobie”od właściciela przetwórni…
źródło: GOŚĆ WIADOMOŚCI
fot. Maciej Biedrzycki