Prezydent RP zabrał głos w sprawie planowanej umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur, formułując jednoznaczny sprzeciw wobec jej przyjęcia. W opublikowanym apelu ostrzegł przed poważnymi konsekwencjami dla polskiego rolnictwa, bezpieczeństwa żywnościowego oraz całej gospodarki.
Zdaniem prezydenta umowa ma charakter globalny i obejmuje tysiące produktów, które mogą trafić na europejski rynek, w tym do Polski. Jak podkreślił, proponowane mechanizmy ochronne są niewystarczające:
„Umowa z Mercosur ma charakter globalny, obejmuje tysiące produktów, które mogą zalać Polskę, zniszczyć polskie rolnictwo i inne branże. Proponowane klauzule ochronne na kilkanaście grup produktów niczego nie zmienią. To jak rozkładanie parawanu przed tsunami.”
Prezydent zaznaczył, że od początku swojej aktywności publicznej konsekwentnie sprzeciwia się tej umowie, a ochrona polskiego rolnictwa była jednym z kluczowych elementów jego inicjatyw ustawodawczych:
„Od początku mówię twarde ‘NIE’ dla umowy UE z Mercosur. Obrona polskiego rolnictwa przed jej efektami znalazła się w mojej inicjatywie ustawodawczej złożonej w sierpniu 2025 roku.”
Jak przypomniał, swoje stanowisko przedstawiał również na arenie międzynarodowej – podczas rozmów z przywódcami państw europejskich oraz w trakcie wystąpień akademickich:
„Mówiłem o tym w Paryżu podczas spotkania z prezydentem Macronem, rozmawiałem o tym we Włoszech podczas spotkania z premier Meloni, nasze argumenty geopolityczne (…) przedstawiłem niemieckiemu kanclerzowi Friedrichowi Merzowi. Niebezpieczeństwa wynikające z umowy z krajami Mercosur wskazałem podczas mojego wykładu na Uniwersytecie Karola w Pradze.”
W swoim apelu prezydent zwrócił uwagę na problem nieuczciwej konkurencji oraz różnic w standardach jakości produkcji żywności:
„Zawieranie umów handlowych na produkty wytwarzane w Polsce i Europie to błąd – oznacza nieuczciwą konkurencję i niższą jakość.”
Szczególnie mocno zaakcentował kwestie bezpieczeństwa żywnościowego oraz zdrowia konsumentów:
„Bezpieczeństwo żywnościowe to produkcja blisko konsumenta, a nie import żywności z odległości 10 tys. km. Nie do przyjęcia jest import żywności produkowanej przy użyciu substancji zakazanych w UE od 20 lat, szkodliwych dla zdrowia Polaków.”
Prezydent odniósł się również do sytuacji politycznej w Unii Europejskiej, wskazując na osłabienie mechanizmów blokujących przyjęcie umowy:
„Do 2023 r. istniała mniejszość blokująca. Ostatni czas, także w trakcie polskiej prezydencji, to jej roztrwonienie. Teraz świętujecie klauzule, które są iluzją.”
Na zakończenie padło jedno z najmocniejszych zdań całego apelu:
„Akceptacja dla tej umowy to katastrofa.”
Prezydent wezwał rząd do podjęcia realnych działań na forum europejskim:
„Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!”
Apel prezydenta wpisuje się w narastającą w Europie debatę na temat przyszłości rolnictwa, suwerenności żywnościowej oraz zasad globalnego handlu. Jego stanowisko jasno pokazuje, że kwestia umowy UE–Mercosur może stać się jednym z kluczowych tematów politycznych nadchodzących miesięcy.






