Świąteczny poranek 25 grudnia 2024 roku dla rodziny prowadzącej gospodarstwo sadownicze okazał się tragiczny. Około godziny 5 rano wybuchł pożar, który doszczętnie zniszczył budynek gospodarczy, stanowiący serce ich działalności. Rodzina Bartłomieja i Marii, utrzymująca się z uprawy owoców i zbóż, straciła dorobek wielu lat pracy.
Gospodarstwo o powierzchni czterech hektarów, specjalizujące się w produkcji jabłek, gruszek i śliwek, a także dwóch hektarów zbóż, stanowiło jedyne źródło dochodu dla rodziny. Wraz z budynkiem gospodarczym spłonęły bezpowrotnie cenne maszyny i narzędzia, niezbędne do funkcjonowania gospodarstwa. Ogień strawił bus dostawczy, wózek widłowy, liczne skrzynie, palety, opakowania na owoce, instalację fotowoltaiczną oraz dach o powierzchni 400 metrów kwadratowych, wraz z instalacją elektryczną i rozdzielnią prądu. Zniszczeniu uległ również warsztat narzędziowy i sortownica do jabłek. Straty są ogromne – szacuje się, że spłonęło i zostało zalane około 10-12 ton zbóż.
Właściciele gospodarstwa, Bartłomiej i Maria, prowadzą je z myślą o przyszłości swojej czwórki dzieci. Najstarszy syn ma osiemnaście lat, a najmłodsza córka zaledwie półtora roku. Pożar postawił ich w dramatycznej sytuacji, pozbawiając ich środków do życia.
Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji, pożar nie przeniósł się na dom mieszkalny. Cudem ocalały również zwierzęta gospodarskie: króliki, psy, kury i kot. To jedyny promyk nadziei w tej trudnej sytuacji.
Rodzina nie poddaje się i zamierza odbudować swoje gospodarstwo. W tym celu uruchomiona została zbiórka pieniędzy. Każda, nawet najmniejsza, wpłata jest niezwykle cenna i przybliża ich do powrotu do normalnego funkcjonowania. W obliczu tej tragedii, solidarność i wsparcie społeczności mogą okazać się kluczowe dla przyszłości tego rodzinnego gospodarstwa. Pomóżmy im stanąć na nogi i odbudować to, co zniszczył ogień.
Apelujemy o wsparcie dla poszkodowanej rodziny. Razem możemy pomóc im odbudować ich dom i źródło utrzymania.