– Polscy rolnicy zasługują na szacunek nie tylko w czasie świąt – podkreślił minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Wincentego Witosa w Warszawie.
Dziś Zielone Świątki, Święto Ludowe, którego tradycja rozpoczęła się w 1904 na pamiątkę 110 rocznicy bitwy pod Racławicami.
– To święto radosne, dla mnie jako ministra rolnictwa, szczególne. Mam nadzieję, że tego dnia inne grupy społeczne, które wsi nie znają, często mające bardzo stereotypowe wyobrażenie o tym co się na wsi dzieje, o pracy rolnika, może w jakiś szczególny sposób zwrócą uwagę na rolę polskiej wsi – zaapelował minister.
Minister Ardanowski zwrócił uwagę na udział mieszkańców wsi w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Przypomniał, że 70 proc. żołnierzy biorących udział w wojnie polsko-bolszewickiej stanowili synowie polskich chłopów. Podobnie było podczas wojny obronnej w roku 1939. Dużą rolę odegrała polska wieś w czasie okupacji w zaopatrzeniu, uzupełnieniu, i pomocy formacjom partyzanckim. Nie bez znaczenia była także pomoc żołnierzom wyklętym.
– Ogromne ciężary ponieśli mieszkańcy wsi w po II wojnie światowej, kiedy to zmuszano ich do kolektywizacji. Setki tysięcy rolników aresztowano i poddano represją, kilkuset zginęło. W latach komunizmu nałożone zostały ogromne obciążenia ekonomiczne związane z dostawami obowiązkowymi.
– Tak jak po wojnie, tak i w latach przebudowy gospodarki na przełomie lat 80. tych i 90. tych, koszty tych zmian w zdecydowanej większości poniosła polska wieś – dodał minister rolnictwa.
Minister Ardanowski zwrócił również uwagę na odrodzenie się ruchu ludowego na przełomie lat 70. tych i 80. tych – niezależny ruch chłopski, komitety samoobrony chłopskiej, potem solidarność rolnicza.
– Rolnicy zasługują na wielki szacunek, jak każda inna grupa zawodowa. Moją rola jest, aby uzmysłowić społeczeństwu, że bezpieczeństwo żywnościowe, którym Polska może się szczycić, z którego jest dumna, bo nie jest ono dane wszystkim krajom, troska o 94 proc. powierzchni kraju poza miastami, troska o przyrodę, troska o żywotność społeczno-ekonomiczną, to jest w dużej mierze zasługa rolników – podkreślił minister Jan Krzysztof Ardanowski.
– Jestem przekonany, że wielu Polaków docenia rolę wsi i rolników, przecież zdecydowana większość tych ludzi, którzy żyją w miastach, ma korzenie na wsi – stwierdził minister i dodał – dlatego nie rozumiem tych krytycznych uwag, opinii, uszczypliwości pod adresem rolników, bagatelizowania ich zawodu, ich pracy, a niestety takie przypadki są.
Minister przypomniał, że wydawał się dość oczywisty apel o to, że jeżeli ktoś dysponuje wolnym czasem pomógł rolnikom w geście ludzkiej solidarności, w geście solidarności społecznej, ale również w trosce o bezpieczeństwo żywnościowe, o to aby nie marnowała się żywność. Apel, który odbił się dość głośnym echem został przez niektórych odebrany jak coś upokarzającego.
– To my mamy pracować z rolnikami?! To my mamy wykonywać pracę chłopa?! A w domyśle, że jest to praca hańbiąca, że jest to praca gorsza. Praca, która przynosi ujmę, a nie jest powodem do dumy. Przykro mi, że ktoś w ten sposób, w tej chwili jeszcze patrzy na sprawy wsi. Polscy rolnicy zasługują na wielki szacunek, nie tylko przy okazji świąt – powiedział minister zwracając jednocześnie uwagę, aby na co dzień interesować się sprawami polskiej wsi i zachodzącymi na niej zmianami, jej nowoczesnością, ale też tradycją, tym wszystkim czym wieś żyje.
– To nie jest żadna gorsza część społeczeństwa. To są ludzie pracowici, zaradni, szlachetni, ciężko pracujący na swój chleb i dostarczający żywność dla wszystkich, ale także dbający o rodzinę, kształcący swoje dzieci, starający się podnieść jakość życia nie tylko dla siebie, ale i dla społeczności, w której żyją – podkreślił minister Ardanowski.
– Bądźmy wdzięczni polskim rolnikom – zaapelował minister.
Minister Ardanowski w szacunku dla pokoleń polskich chłopów złożył także dziś na cmentarzu wojennym w Palmirach kwiaty na grobie zamordowanego przez Niemców Macieja Rataja.