Koniec maja sadownicy i miłośnicy owoców zapamiętają na długo. Właśnie na polskim rynku hurtowym Bronisze oficjalnie pojawiły się pierwsze polskie czereśnie. To długo wyczekiwany moment, biorąc pod uwagę tegoroczne wyzwania, z jakimi mierzyły się sady w całym kraju. Jednak to, co najbardziej zaskakuje, to niespodziewanie niskie ceny w stosunku do prognozowanych strat i początkowych stawek za polskie owoce.
Pierwsze partie krajowych czereśni, które trafiły na rynek, osiągały ceny od 40 do do 45 zł za kilogram, przy cenie przeciętnej wynoszącej 42 zł.
To fenomen, który budzi pytania. Pomimo doniesień o przymrozkach i innych niekorzystnych warunkach pogodowych, które dotknęły wiele sadów, wpływających na ilość i jakość plonów, ceny wydają się być bardziej przystępne dla konsumentów, niż można by się spodziewać. Zazwyczaj, po trudnym sezonie dla sadowników, pierwsze owoce osiągają bardzo wysokie ceny, odzwierciedlając rzadkość i koszty produkcji.
Pierwsze polskie czereśnie na Broniszach – sprawdziliśmy, ile NAPRAWDĘ kosztują!
