Polska dopisana markerem na ukraińskim stoisku targowym w Hiszpanii – czy gest naprawi wczorajszy skandal?
Jeszcze wczoraj informowaliśmy Państwa o głośnym incydencie, do którego doszło podczas targów w Hiszpanii. Na ukraińskim stanowisku, na mapie prezentującej sąsiadów Ukrainy, zabrakło… Polski. Widniały wszystkie inne państwa graniczne, w tym nawet Rosja, z którą Ukraina toczy krwawą wojnę, ale naszego kraju nie było. Sprawa wywołała oburzenie w sieci i została przez wielu internautów odebrana jako skandaliczne zachowanie, szczególnie w kontekście ogromnego wsparcia, jakie Polska od początku wojny okazuje Ukrainie.
Siła internetu – reakcja po jednym dniu
Okazało się jednak, że sprawa nie przeszła bez echa. Zaledwie dzień po nagłośnieniu sytuacji Polska została dopisana na wspomnianym stoisku… markerem. Obok pojawiło się serce oraz biało-czerwona flaga. Ten drobny, choć symboliczny gest pokazuje, jak ogromny wpływ ma dziś opinia publiczna i jak szybko informacja rozprzestrzenia się w internecie. Artykuł o wczorajszym skandalu przeczytało na naszym portalu kilka tysięcy osób, więc nie jest wykluczone, że wiadomość o braku Polski dotarła także do strony ukraińskiej.
Symboliczny gest czy próba załagodzenia sytuacji?
Pytanie jednak brzmi: czy takie działanie naprawi wizerunkową stratę? Polska, mimo dopisania jej na mapie, została potraktowana w sposób, który wielu komentatorów uznało za lekceważący. Nieobecność naszego kraju na planszy z sąsiadami Ukrainy była czymś więcej niż „pomyłką” – była sygnałem, że Polska w tym ważnym kontekście została pominięta. A to, jak zwracają uwagę komentatorzy, może zepsuć relacje i podważyć poczucie szacunku wobec narodu, który udziela Ukrainie ogromnej pomocy humanitarnej i wojskowej.
Internet nie zapomina
Dzisiejszy dopisek markerem pokazuje jedną ważną prawdę – w dobie mediów społecznościowych nic nie pozostaje niezauważone. Każdy gest, pominięcie czy brak odpowiedniego uznania szybko trafia pod lupę opinii publicznej. Ostatecznie to internet wywarł presję, aby Polska pojawiła się na mapie, ale pytanie o intencje i faktyczną wartość tego gestu pozostaje otwarte.
Wstyd czy naprawa błędu?
Nie da się ukryć, że osoba odpowiedzialna za przygotowanie ukraińskiego stanowiska powinna czuć ogromny wstyd. Choć poprawka markerem z sercem i flagą może być odebrana jako sympatyczny gest, to jednak wizerunkowe szkody już zostały wyrządzone.






