Około 200 zł za kilogram – tyle trzeba zapłacić w marcu za czereśnie na popularnym bazarze w Warszawie. Do sezonu jeszcze daleko, ale zainteresowanie tymi owocami jest – przyznają kupcy handlujący czereśniami przez cały rok. – To wszystko jest przecież zza granicy. Zaraz w internecie będą zdjęcia, że ceny są ogromne, ale to nie polskie – słyszymy na straganie pani Agaty, która ze sprzedażą zamierza czekać na sezon.
Ceny czereśni co roku są szeroko komentowane przez kupujących. Kiedy na bazarach pojawiają się pierwsze sztuki, trzeba za nie zapłacić ogromne kwoty. W Warszawie na Hali Mirowskiej są punkty, gdzie te owoce sprzedawane są przez cały rok. Odwiedziliśmy jeden z nich – czytamy na portalu wp.pl
„Czereśnia 49 zł/szt” – taka kartka widnieje na straganie. Cena za sztukę to cena za czereśnie w papierowym pojemniku. – W środku jest około 25 dkg – informuje sprzedawczyni. Oznacza to, że za kilogram trzeba zapłacić około 200 złotych.
Kiedy pytamy o pochodzenie owoców, okazuje się, że są one sprowadzone z Chile. – My mamy je w ofercie cały rok. Są tacy, którzy szukają. U nas mogą je kupić. Nie narzekamy na brak klientów. Tak samo sprzedajemy inne owoce po sezonie – śliwki, porzeczki, truskawki, maliny – mówi kobieta, która pracuje na stoisku.
– Teraz innych niż zagraniczne pan nie znajdzie. U nas w tym roku jeszcze nikt o czereśnie nie pytał, ale za dwa, trzy tygodnie zaczną się pojawiać sprowadzane. Wtedy znowu w internecie będzie pełno zdjęć z drogimi czereśniami. Będą artykuły, że czereśnie są dla milionerów – śmieje się pani Agata, która sprzedaje warzywa na bazarze przy hali Mirowskiej.
Źródło: wiadomosci.wp.pl