Sadownicy zasypywani korektami faktur za energię. PGE domaga się dopłat mimo wcześniejszych deklaracji o zamrożeniu cen
W drugiej połowie jesieni wielu właścicieli gospodarstw sadowniczych zaczęło otrzymywać z PGE zaskakujące korekty rozliczeń za energię elektryczną dotyczącą okresu, w którym ceny miały pozostać na niezmienionym poziomie. Zgłosił się do nas sadownik z gminy Biała Rawska, który przez kilka tygodni odebrał aż trzynaście takich dokumentów. Początkowo niewielkie dopłaty – rzędu 100–900 zł – szybko zamieniły się w kwoty sięgające 10 tys., 20 tys. a nawet 30 tys. zł.
Łączna suma, jaką musi uregulować za energię zużytą w średniej wielkości gospodarstwie z kilkoma komorami chłodniczymi, przekroczyła już 50 tys. zł!!!! Sadownik próbował wyjaśnić sprawę, zgłaszał zastrzeżenia i składał odwołania, jednak bezskutecznie.

PGE przesyła ostateczne decyzje
Polska Grupa Energetyczna nie wycofuje się ze swojego stanowiska. Obecnie do sadowników trafiają pisma informujące o ostatecznych rozstrzygnięciach dotyczących naliczonych dopłat. Z dokumentów wynika jednoznacznie, że korekty pozostają w mocy, a należności muszą zostać uregulowane.
Tło sprawy: pomoc de minimis i obowiązki przedsiębiorców
W maju Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło nabór wniosków dotyczących pomocy publicznej w ramach de minimis. O wsparcie mogli ubiegać się mikro-, mali i średni przedsiębiorcy, którzy w drugiej połowie 2024 r. korzystali z maksymalnej ceny energii elektrycznej wynoszącej 693 zł/MWh. Aby uniknąć późniejszych korekt rozliczeń, przedsiębiorcy byli zobowiązani do końca czerwca 2025 r. przekazać swojemu sprzedawcy energii informację o otrzymanej pomocy.
Dla wielu rolników i sadowników formalność ta okazała się pułapką – część z nich nie została objęta pomocą, a PGE dziś egzekwuje różnicę pomiędzy ceną preferencyjną a rynkową.
Finał: decyzje bez możliwości odwołania
Mimo licznych próśb o ponowne rozpatrzenie sprawy, korekt składanych wniosków i długich rozmów z biurem obsługi PGE, do gospodarstw trafiają teraz jednoznaczne rozstrzygnięcia. Wynika z nich, że sadownicy nie spełnili formalnych warunków przyznania pomocy de minimis, a więc muszą dopłacić pełną kwotę wykazaną w korektach. Co więcej, doliczone zostaną również odsetki za opóźnienie w płatnościach.
Coraz więcej sadowników zgłasza podobne problemy, dlatego sprawa wymaga pilnego nagłośnienia. To nie jest pojedynczy przypadek, lecz sygnał, że system rozliczeń energii w rolnictwie może działać nieprawidłowo.
Przedsiębiorcy odetchną? Rząd ogłasza zmianę, która zatrzyma lawinę zwrotów za prąd!






