w ,

Największa inwazja sezonu? Mszyce atakują sady na niespotykaną skalę

W ostatnich dniach sadownicze fora internetowe, grupy dyskusyjne i społeczności rolników w mediach społecznościowych przeżywają prawdziwe oblężenie – i to nie z powodu sprzyjającej pogody czy świetnych prognoz zbiorów, ale przez bezprecedensową inwazję mszyc. Sadownicy z całej Polski biją na alarm – takiego wysypu tych szkodników nie pamiętają od lat. Co gorsza, tradycyjne metody ochrony roślin często zawodzą, a problem dotyka sadów jabłoniowych, gruszowych i wiśniowych w niemal każdym regionie kraju.

Mszyca: mały wróg, wielki problem

Mszyce, mimo swoich mikroskopijnych rozmiarów, potrafią wyrządzić gigantyczne szkody. Żerują na młodych przyrostach, wysysając soki z tkanek roślin, co skutkuje ich deformacją, zahamowaniem wzrostu i osłabieniem całego drzewa. Dodatkowo, wydzielają lepką spadź, która sprzyja rozwojowi grzybów sadzakowych i przyciąga mrówki, co jeszcze bardziej komplikuje walkę z problemem.

W tym sezonie problem osiągnął niespotykane rozmiary. „Mszyca opanowała mój sad w takim stopniu, że po dwóch zabiegach środkami ochrony nie widać żadnej poprawy” – pisze jeden z sadowników na forum. Inni wtórują mu w komentarzach, dodając, że środki, które sprawdzały się w poprzednich latach, obecnie okazują się nieskuteczne. W niektórych przypadkach konieczne było wykonanie już trzeciego zabiegu – co na tym etapie sezonu jest niepokojące zarówno z ekonomicznego, jak i środowiskowego punktu widzenia.

Czym różni się ten rok od poprzednich?

Specjaliści wskazują na kilka możliwych przyczyn:

  1. Brak naturalnych wrogów – populacje biedronek, złotooków i innych drapieżców mszyc nie zdążyły się jeszcze rozwinąć w odpowiedniej liczbie.
  2. Zwiększona odporność na środki ochrony roślin – to prawdopodobnie efekt wieloletniego stosowania tych samych substancji czynnych, co sprzyja selekcji odpornych populacji szkodników.

  3. Ostatnie gorące dni sprzyjają szkodnikom.

Gdzie jest najgorzej?

Problem dotyka niemal całej Polski, ale szczególnie często zgłoszenia pojawiają się z centralnych i południowych województw. Jabłonie i grusze to główne ofiary mszycy jabłoniowo-babkowej i gruszowej, z kolei wiśnie zmagają się z mszycą wiśniową czarną, która gromadzi się na wierzchołkach pędów, zwijając liście w ciasne, czarne skupiska.

Co robić? Jak reagować?

Sadownicy pytają: „Co działa?”, „Co robić, by w końcu zadziałało?”, „Czy jest coś, co naprawdę pomoże?” Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w skuteczniejszej walce z mszycą:

  1. Zmiana substancji czynnej – jeśli dwa kolejne zabiegi z tą samą substancją nie przyniosły efektu, konieczna jest rotacja na inny mechanizm działania.

  2. Dodatek adiuwantów – poprawiają skuteczność środków ochrony poprzez lepsze przyleganie i wnikanie.

  3. Ścisła lustracja sadu – codzienna obserwacja nowych ognisk infekcji pozwala na szybszą i skuteczniejszą interwencję.

  4. Biologiczne wspomaganie – wypuszczanie naturalnych wrogów mszyc (np. biedronek) lub preparaty biologiczne mogą pomóc w ograniczeniu presji szkodnika, choć nie działają natychmiast.

  5. Odpowiedni termin zabiegu – mszyce najłatwiej zwalczyć, gdy nie ma jeszcze zrolowanych liści. Po ich zwinięciu dostęp do szkodnika jest znacznie trudniejszy.

Ostatni dzwonek na reakcję

Czas działa na niekorzyść sadowników – mszyce namnażają się błyskawicznie, a ich obecność w kluczowej fazie wzrostu owoców może znacząco wpłynąć na jakość i wielkość plonów. Dlatego teraz – bez zwłoki – potrzebne są precyzyjne, skuteczne działania. Jak zgodnie przyznają doświadczeni sadownicy: „Lepiej działać dziś, niż żałować za tydzień”.

Walka trwa, ale nie jesteśmy bez szans

Pomimo skali problemu, nie oznacza to, że walka jest z góry przegrana. Potrzeba jednak elastyczności, śledzenia komunikatów sygnalizacyjnych, korzystania z wiedzy doradców sadowniczych i dzielenia się informacjami z innymi producentami. Wspólna wymiana doświadczeń i szybka reakcja mogą uratować tegoroczny sezon.

Jeśli jesteś sadownikiem z podobnym problemem – podziel się swoimi obserwacjami i sposobami walki z mszycą w komentarzu pod tym wpisem na Facebook.

 

UDOSTĘPNIJ

„Młody Rolnik 2025” – na co sadownicy planują przeznaczyć środki? Wyniki ankiety.

Sandomierz: Gradobicie zakończyło sezon zanim na dobre się rozpoczął…