w ,

Na loterię zostawiłem 200 ton Idareda – sochaczewskich sadownik o handlu jabłkami

foto: istockphoto

W Polsce jest kilka regionów sadowniczych. W większości wywiadów skupiamy się na sadownikach z Grójca, Białej Rawskiej lub Sandomierza. Tym razem temat jabłek i ich ceny poruszyłam z sadownikiem z Sochaczewa. Sochaczew, a dokładnie jego okoliczne wsie, to również regiony, gdzie jest spory odsetek upraw sadowniczych. To, że sadowników z Sochaczewa jest sporo zaobserwować można również po rejestracjach, jakie są na rynku hurtowym Bronisze w alejce z jabłkami.

Zapytaliśmy, jednego ze sochaczewskich sadowników, jak on w sezonie 2021/2022 rozplanował sprzedaż jabłek i czy jest zadowolony z podjętych decyzji.

W tym roku zostawiłem tylko 200 ton jednej odmiany w komorze. Stwierdziłem, że tyle mogę zostawić na loterię. Cały, pozostały plon sprzedałem na jesieni – informuje naszą redakcję sadownik.

Cały towar, który wychodził od mnie z sadu był sprzedawany za wagę w skrzyni. Były to odmiany letnie i jesienne. Tylko Idareda zostawiłem w komorach, a pozostałe wszystkie odmiany sprzedawałem na bieżąco. Przykładowo Goldena podałem za 1,10 zł/kg na jesieni za wagę, a „Princa” za 0,80 zł/kg za wagę. Teraz, gdybym miał sprzedać pozostałego Idareda, to wychodzi mi 0,54 zł/kg na BDF, wtedy na jesieni był Idared w deserze po 0,50 zł/kg – informuję sadownik z Sochaczewa.

Słuchając wypowiedzi sadownika dochodzimy do wniosku, że te ceny na jesieni „nie były takie złe”, spoglądając na dzisiejszy cennik jablek deserowych. Niestety ale, aktualne ceny za Goldena i Red Jonaprinca są na bardzo podobnym poziomie jak na jesieni, a pamiętajmy, że jabłka i ich trzymanie od jesieni do marca to dodatkowy koszt!

Wprowadzając symulacje „opłacalności” sprzedaży jabłek deserowych w marcu 2022r., trzeba do cen jesiennych 2021 doliczyć koszty przechowalnictwa. Aby móc mówić o proporcjonalnej cenie jablka deserowego jesienią 2021 do marca 2022, to dzisiaj Golden powinien kosztować w granicach 1,70 zł/kg, a Red Jonaprince około 1,40 zł/kg.

Z perspektywy czasu i kosztów, jakie ponosi się za przechowalnictwo, można rzecz, że sprzedaż większości jabłek przez sadownika na jesieni nie było „głupim posunięciem”.

Sadownik informuje nasz portal, że najmniej ryzykowne zawsze jest sprzedawane połowy towaru prosto z drzewa, a połowę trzymanie w komorach.

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapotrzebowanie na jabłka przemysłowe duże – cena wzrasta

Biedronka rezygnuje z produktów rosyjskiego i białoruskiego pochodzenia