– Chciałbym wrócić do koncepcji z 2006 roku, czyli powołania Polskiej Rady Rolnej – poinformował minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski po poniedziałkowym spotkaniu w Parzniewie.
O zamiarze powołania silnej reprezentacji rolników, która skupiałaby wszystkie związki i organizacje rolnicze szef resortu rolnictwa rozmawiał z przedstawicielami samorządu rolniczego.
Polska Rada Rolna miałaby umocowanie prawne i zrzeszałaby największe organizacje rolnicze. Ta ponad polityczna reprezentacja rolników wypowiadałaby się na najważniejsze tematy dotyczące rolnictwa. Byłoby to miejsce, w którym wypracowywano by wspólne, kompromisowe stanowiska niezbędne przy tworzeniu ustaw, rozporządzeń i formułowania kierunków rozwoju poszczególnych sektorów rolnych.
– Postępująca na świecie globalizacja wymusza powstanie bardzo silnej reprezentacji rolników, aby ich głos był dobrze słyszany i aby byli oni silnym partnerem w podejmowaniu decyzji – podkreślił minister Jan Krzysztof Ardanowski.
Za powołaniem takiej rady opowiedział się także gospodarz spotkania prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Czy znalazło by się miejsce w Radzie dla sadowników? Pomysł być może jest dobry, szkoda że takie działania są podejmowanie i inicjatywy tak późno.