Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, odchodzi z rządu. Swoją decyzję ogłosił na konferencji prasowej. Wcześniej skierował list do ministra Czesława Siekierskiego.
Michał Kołodziejczak opuszcza Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez złe relacje z szefem resortu Czesławem Siekierskim.
Już dwa tygodnie temu polityk mówił dziennikarzowi RMF FM, że ma spakowany gabinet i rozważa odejście z ministerstwa. Niewykluczone, że odejście Kołodziejczaka z resortu jest ruchem wyprzedzającym.
Dzisiaj Michał Kołodziejczak opublikował list, który napisał do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego. „Polska wieś i rolnictwo przechodzą gwałtowną zmianę, która w Polsce poza wielkimi miastami wywołuje wiele lęków, frustracji, a nawet gniewu. Przystosowanie się do nowej sytuacji i wyzwań z nią związanych nie jest dla nas rolników łatwe. Nadal nie funkcjonuje atrakcyjny wizerunek rolnika, co pokazała ostatnia kampania prezydencka” – pisze Kołodziejczak.
List otwarty do Ministra Siekierskiego.
W Ministerstwie Rolnictwa jedynym hegemonem jest biurokracja, a brak wizji i planu nikogo już nie dziwi.
Na 10:00 zorganizowałem konferencje prasową, na którą zapraszam dziennikarzy, konferencja odbędzie się na dziedzińcu Ministerstwa… pic.twitter.com/afo0mE4lpP
— Michał Kołodziejczak (@EKOlodziejczak_) June 18, 2025
„Wysiłki, które podjęliśmy wraz z Donaldem Tuskiem w kampanijnym boju w 2023 roku, pokazały, że rolnik i przedstawiciel wielkomiejskiej Polski razem potrafią współdziałać dla dobra kraju. Okazało się to wielkim sukcesem” – podkreśla dalej.
Jak dodał, wspólny sukces nie doczekał się kontynuacji w ostatnich wyborach prezydenckich, a „kampanijne działania PSL okazały się płonne”. „Rolnicy odwrócili się, gdyż nie została skierowana do nich żadna oferta. (…) Z braku klarownej oferty po naszej stronie wybrali propozycję prawicy, która ma na celu jedynie uśmierzenie lęku Polskiej Wsi przed zmianami i zagwarantowanie, że nie będzie musiała już mierzyć się z wyzwaniami cywilizacyjnym” – podkreślił.
„Zawsze wierzyłem – i to pomimo ewidentnych słabości, które dostrzegłem w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi – i nadal wierzę, że polskie rolnictwo da się lepiej zorganizować za te same, a nawet mniejsze pieniądze” – zaznacza Kołodziejczak.
„Pana zarzuty pod moim adresem przemilczę. To one wystawiają Panu niezbyt dobre świadectwo jako przełożonemu i szefowi. Przykry jest też fakt, że dał się pan bezrefleksyjnie 'zespinować’ prawicy” – podkreśla.
źródło: RMF FM