w

Kwitnące czereśnie straszą sadowników. „Zostaje nam tylko modlitwa”

– Jak na polski klimat jest to anomalia. Nie pamiętam, żeby o tej porze kwitły czereśnie, a mam już 60 lat – mówi Krzysztof Czarnecki, sadownik spod Mszczonowa w woj. mazowieckim, wiceprezes Związku Sadowników RP. Czereśnie zakwitły przedwcześnie, co cieszy oko, ale też budzi obawy.

Na zdjęciach z sadu Krzysztofa Czarneckiego widzimy czereśniowe drzewka upiększone białymi płatkami kwiatów. Widok przyciąga wzrok. Na pierwszy rzut oka wszystko jest tak, jak powinno być. I byłoby, gdyby nie fakt, że opisywana sytuacja ma miejsce w pierwszych dniach kwietnia.

Jak na polski klimat jest to anomalia. Nie pamiętam, żeby o tej porze kwitły czereśnie, a mam już 60 lat. Od 40 lat natomiast zajmuję się sadownictwem, z czego od 20 lat uprawą czereśni. Tradycyjnie kwitnienie odbywało się na początku maja, czasem pod koniec kwietnia. Jesteśmy zatem około trzech tygodni „przed czasem” – twierdzi sadownik z wieloletnim stażem.

Czego boją się sadownicy?

– Mogłoby się wydawać, że nic strasznego się nie dzieje. Po prostu wcześniej będziemy mieli owoce czereśni, na które czekamy cały rok z utęsknieniem – mówi Czarnecki. – Niestety nad tą sielankową wizją unosi się widmo przymrozków. Mamy przecież przed sobą m.in. „zimną zośkę”, która jest mniej więcej w połowie maja. A każdy przymrozek to niebezpieczeństwo wymarznięcia zawiązków owoców – dodaje.

Dla niewtajemniczonych, tzw. zimna zośka wypada 15 maja. Chwilę przed nią, pomiędzy 12 a 14 maja, mamy natomiast do czynienia z tzw. zimnymi ogrodnikami, tradycyjnie przynoszącymi ochłodzenie. W tym czasie zdarzają się także przymrozki.

Warto podkreślić, że w ostatnich latach majowy mróz przychodził w różnych terminach, niekoniecznie dokładnie w „zimnych ogrodników”. W zeszłym roku np. przymrozki występowały w okolicach 9 maja.

– Za kilka dni, z taką temperaturą jak dzisiaj, będzie już po kwitnieniu. Będzie widać pierwsze malutkie zawiązki owoców. One są bardzo delikatne, dlatego każdy spadek temperatury poniżej zera niesie ze sobą ryzyko wymarznięcia. Czereśnia jest bardzo wymagająca i podatna na zmiany warunków atmosferycznych. Jako sadownicy jesteśmy zaniepokojeni, ochrona przed przymrozkami jest bardzo trudna i kosztowna. Zostaje nam tylko modlitwa – mówi Krzysztof Czarnecki.

źródło: wp.pl

UDOSTĘPNIJ

Kiedy pierwsze polskie czereśnie? Co z cenami?

Wystąpienie przymrozków, a co za tym idzie uszkodzenie zawiązków, jest realne!