Media społecznościowe oraz portale sadownicze cytują słowa Piotr Podoba prezesa Döhler Sp. z o.o., wypowiedziane w XII Międzynarodowym Sympozjum KUPS.
– W 2017 roku bardzo dobry urodzaj w Chinach pozwolił zaspokoić braki koncentratu w Europie i normalnie eksportować do USA i na cały świat. W 2018 zupełnie odwrotna sytuacja – mróz, który nawiedził Chiny spowodował 25 % spadek produkcji…
Jaki wpływ ma urodzaj lub nieurodzaj w Chinach na zakup jabłek przemysłowych w Polsce wykorzystywanych do produkcji koncentratu?
W 2017 roku Europę nawiedziły przymrozki, które w dużym stopniu ograniczyły zasoby jabłek, tego problemu nie doświadczyły Chiny.
Chiny w skrócie:
- największe zbiory i konsumpcje jabłek na świecie,
- największy areał sadów jabłoniowych na świecie,
- największy eksport jabłek na świecie,
- największy producent koncentratu jabłkowego na świecie,
- niski poziom importu jabłek.
W 2018 roku Chiny spotkał nagły spadek temperatury powodujący spadek produkcji jabłek. Minusowe temperatury i śnieg dotknęły wszystkie części kraju. Jabłka na niektórych obszarach zostały dotknięte klęskami żywiołowymi, takimi jak zimne prądy, mrozy i gradobicia, co doprowadziło do zmniejszenia produkcji.
Czy to ma wpływ na cenę? W sezonie 2018 mamy w Polsce nadprodukcję, która spowodowała niskie ceny, natomiast obecne prognozy zbiorów są gorsze niż na rok 2017. Jabłek nie będzie w Polsce, w Europie ale będą w Chinach. Siłą rzeczy jabłka w Polsce i w Europie muszą być drogie i to nie tylko deserowe ale i również przemysłowe.
Nasuwa się pytanie czy Döhler w roku 2018 nie zrobił najlepszego interesu wszech-czasów? Jabłka przemysłowe były tanie… Zapasy duże… Presja i chęć sprzedaży przez sadowników ogromna… Koncentrat można przechowywać bardzo długo…
Przypomnijmy w 2018 roku Chiny miały jabłek mniej o 25% wdg. Piotra Podoby. Spółka zrobiła złoty interes.
Jakie zapasy ma Döhler?
Jabłek w sezonie 2019 będzie mało!
„Praktycznie rok do roku nie jest podobny” – Piotr Podoba
Oczywiście rok do roku nie jest podobny, aczkolwiek rekin biznesu pozostaje rekinem biznesu i dzielić się z płotkami nie zamierza. Czy mówiąc „zapasy są duże” to nie manipulacja przeciwko sadownikom? Jabłka jesteśmy w stanie trzymać rok czasu… wątpię aby Döhler miał, zapasy do Września 2019 roku…
FORTUNA KOŁEM SIĘ TOCZY
W obecnym sezonie 2019 to sadownicy powinni dyktować ceny! Pamiętajmy o tym!
Byliby idiotami gdyby mieli teraz tanki pełne koncentratu. One muszą być puste, bo popyt jest niemilosierny. W 2018 zrobili biznes wszechczasów. Orzneli nas aż miło i jeszcze śmia dziwić się że są negatywnie oceniani(prezes Kups), albo zaklinaja rzeczywistość że nie bedzie klęski nieurodzaju(znowu Kups). Ten rok musi być nasz nie ich musimy ich przetrzymać.