Niebawem ruszają zbiory truskawek. Problem w tym, że nie ma komu pracować na polu — chętnych jak na lekarstwo. „Fakt” sprawdził, ile można zarobić w tym roku. Zaskakują różne dopiski w ogłoszeniach.
Przed pandemią to było nie do pomyślenia — ludzie nie chcą już zbierać truskawek na plantacjach. Na marginesie, spory kłopot ze znalezieniem pracowników sezonowych mają nawet (płacący w euro) Niemcy. Przejrzeliśmy oferty rolników z różnych części Polski. Plantatorzy owoców obiecują nie tylko wysokie zarobki. Oto czym próbują przyciągnąć pracowników ze Wschodu.
Praca sezonowa. Uzbierasz 200 łubianek?
W okolicach Poznania płacą co dwa tygodnie. Stawka za godzinę wynosi 25 — 40 zł. Kolejne ogłoszenie z Wielkopolski i miesięczne wynagrodzenie 3 — 5 tys. zł. W tym przypadku praca w godzinach od 17 do 20 (bez sobót).
Sezonowi pracownicy mogą skorzystać z darmowego zakwaterowania. Nie muszą płacić za media (gaz, prąd, woda). Ba, w jednej z ofert jest mowa nawet o bezpłatnym pieczywie i warzywach. Miesięczne wynagrodzenie na tej plantacji ma wynieść w granicach 4,5 — 9 tys. zł.
Niemal każde ogłoszenie dotyczące zbiorów owoców jest skierowane do Ukraińców. Mowa też o obywatelach Mołdawii. Znajomość polskiego i doświadczenie nie są wymagane — wskazują plantatorzy.
źródło: FAKT.PL