Sezon zbiorów jabłek w pełni. Jednak tegoroczne zbiory zaskakują swoją szybkością. Czy to oznacza, że tegoroczna wiosenna wegetacja była wyjątkowo szybka? Niekoniecznie.
Rozmowy z sadownikami prowadzone w ostatnich dniach wskazują na zupełnie inną przyczynę. Okazuje się, że tegoroczne plony jabłek są znacznie mniejsze niż w latach poprzednich. To właśnie mniejsze ilości owoców na drzewach sprawiają, że zbiory przebiegają tak szybko.
Co to oznacza w praktyce?
Sadownicy, którzy planowali zbierać konkretną odmianę jabłek przez np. 6 dni, kończą zbiory już po 3 dniach. Oznacza to nawet 50% redukcję plonów w porównaniu z ich pierwotnymi oczekiwaniami.
Jeden z naszych czytelników z gminy Kowiesy, informuje o spadku produkcji o 60% w odmianie Gala Must względem roku 2023, natomiast zaznacza, że w 23’ jabłek było również mniej o około 30% względem 22’.
Skutki dla przetwórców
Sytuacja ta może mieć poważne konsekwencje dla przetwórców owoców. Jeśli zakładają oni, że po zakończeniu zbiorów jabłek deserowych, sadownicy natychmiast przystąpią do zbiorów jabłek przemysłowych, mogą być rozczarowani. Wiele sadów po zbiorach odmiany Gala jest czystych pod drzewami. Mniejsze plony oznaczają mniejsze ilości surowca do przetwórstwa.
Szybkie tempo tegorocznych zbiorów jabłek nie jest efektem wcześniejszej wegetacji, ale przede wszystkim mniejszych plonów. Ta sytuacja ma istotne konsekwencje zarówno dla sadowników, jak i przetwórców owoców.