W trzecim tygodniu listopada sadownicy w Europie Wschodniej, którzy mieli jabłka o jakości eksportowej zaobserwowali nieduży wzrost cen za exportowane jabłka. Pozostałe kraje gdzie jakość eksportowa nie jest priorytetem (Ukraina i Mołdawia) niestety owoców nie możliwości sprzedawać w dobrych cenach.
Polska stała się liderem pod względem wzrostu cen w ciągu tygodnia. Średnia cena hurtowa jabłka wzrosła o 7% w ciągu tygodnia. Przyczyną wzrostu cen była redukcja podaży tanich jabłek „niesprzedanych” odmian, które były aktywnie przetwarzane.
Nawiasem mówiąc, wykup jabłek przemysłowych przez państwo w Polsce zakończył się nieszczęśliwie, dzięki czemu ceny jabłek przemysłowych osiągnęły najniższe wartości w regionie. Tak więc sadownicy sprzedają jabłka przemysłowe trzykrotnie taniej od obiecanych cen interwencyjnych. Jabłka tej jakości dla sadowników w Polsce znaczą bardzo mało – mogą gnić na ziemi, albo sprzedawać po okazyjnych cenach.
Ceny na Ukrainie ceny ponownie wzrosły. Tym razem na przyjemnym 4%. Ogólnie rzecz biorąc, przez trzy tygodnie wzrost cen już wyniósł 6%, co nie może nie cieszyć się tak bardzo wielkością wzrostu, jak stałym trendem. Najtańsze odmiany jabłek pozostają „Rennet Simirenko” i „Idared” (Idared), które są sprzedawane po około 65 groszy. Najdroższą odmianą jest Granny Smith, za którą dają na rynku krajowym około 80 groszy /kg.
Ceny jabłek w Mołdawii wzrosły już nieoczekiwane 22%. Jednakże, tylko dla jabłka o jakości eksportowej i dla tych, którzy mają chłodnie i sortowanie. „Renet Simirenko” w Mołdawii jest nadal trudny do sprzedania, a ceny za to wciąż wynoszą 70 groszy za kilogram – jest to najtańsza odmiana. Około w tej samej cenie „Gala”.
Średnie ceny głównych odmian jabłek w Rosji w ciągu tygodnia nieznacznie wzrosły o 2%. Najtańsza klasa jabłek, która nadal jest „Jonagold” (Jonagold), jest już sprzedawana po cenie 1,80 zł za kg. Ale za najdroższą odmianę jabłkową „Fuji” (Fuji) w Rosji płacimy już 3,40 zł za kg. Dobra cena! Nic dziwnego, że Rosjanie nadal kupują sadzonki i powiększają powierzchnię sadów jabłoniowych. Przy takich cenach za jabłko nie można się nawet martwić o uzyskanie 60 ton na hektar.
W Gruzji ceny spadały dwa tygodnie z rzędu. Główną przyczyną spadku cen jest potrzeba sprzedaży tych jabłek, które nie są przechowywane lub po prostu nie mogą być przechowywane. Na tym poziomie cen, trudno jest mieć nadzieję na eksport, więc producenci próbują grać na jesień.Co ciekawe: najtańszą odmianą jabłek w Gruzji jest Jonagold, a najdroższym jest Idared. Jednak zakres cen jest niewielki – 70 do 90 groszy za kg. I to wciąż jest antykoncepcja cenowa dla Gruzji.
W Tadżykistanie ceny jabłek ponownie wzrosły. Ceny utrzymują się na wysokim poziomie, ponieważ kraj ten nie produkuje wystarczającej ilości jabłek, aby zaspokoić potrzeby lokalnego rynku. Dla najtańszych odmian dają one 1,30 zł/kg za kg, a dla najdroższej odmiany jabłek, czyli Granny Smith, 1,60 zl/kg centy za kg.
Najbardziej pozytywną dynamikę wśród odmian na tydzień wykazali outsiderowie: „Jonagold”, „Aydared”, „Gala” i „Rennet Simirenko”.
Prawie wszyscy uczestnicy rynku uważają, że w przyszłym tygodniu ceny jabłek ustabilizują się, a wzrosty cen będą możliwe tylko w segmencie niskich cen. Do tej pory jabłko z chłodni jest sprzedawane tylko na eksport, a wszystko, co trafia na lokalne rynki, to pozostałości jabłek z magazynów nieprzydatnych do długotrwałego przechowywania.
źródło: east-fruit