Władze Ukrainy rozważają wprowadzenie zakazu importu produktów rolnych z Polski w odpowiedzi na strajki polskich rolników w pobliżu granicy.
Jak poinformował Forbes Ukraine, powołując się na źródła w rządzie Ukrainy, władze tego kraju rozważają wprowadzenie zakazu importu produktów rolnych z Polski w odpowiedzi na strajki polskich rolników w pobliżu granicy.
„Chciałbym tego uniknąć, ale obecnie jesteśmy w najniższym punkcie i jeśli tak się stanie, trzeba będzie to zrobić” – powiedział urzędnik, pod warunkiem zachowania anonimowości.
Ponadto Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Mykoła Solski potwierdził, że przywódcy Ukrainy rzeczywiście dyskutują o takiej możliwości: „Jesteśmy za konstruktywnością, ale oczywiście będziemy gotowi zareagować. Zobaczmy, co się dzieje. To delikatny temat, nie ma jeszcze co komentować. Dodał też, że decyzja może zostać podjęta w ciągu dwóch tygodni.
Należy zauważyć, że kierownictwo nie zdecydowało jeszcze, jakiego rodzaju środki ograniczające może wprowadzić. Może to być ograniczenie lub całkowity zakaz importu na Ukrainę polskiego nabiału i owoców.
W czwartek odbyła się rozmowa telefoniczna między premierem Polski Donaldem Tuskiem a premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Obaj politycy omówili sytuację na granicy, gdzie polscy rolnicy protestują przeciwko ukraińskiemu zbożu, które zalewa polski rynek. Tego samego dnia wieczorem, w swoim codziennym wystąpieniu temat ten poruszył prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Przyznał, że to on polecił Szmyhalowi rozmowę z Tuskiem o sytuacji na granicy. Wyraźnie nawiązał do incydentu z minionej niedzieli, gdy protestujący w Dorohusku rolnicy zatrzymali trzy ukraińskie ciężarówki i wysypali zboże na jezdnię.
„Na Ukrainie postrzegamy to, co działo się i dzieje z naszymi obywatelami i ukraińskimi ładunkami, jako wyraźne naruszenie zasad solidarności. Ukraińskie zboże na asfalcie to nie tylko kilka dramatycznych ujęć. To dowód na to, jak emocje mogą stać się niebezpieczne” – mówił Zełenski.
Ukraiński prezydent podkreślił, że trzeba walczyć o dobre sąsiedztwo, solidarność, a razem z Polską wypracować wspólne stanowisko, w szczególności w kwestii importu na teren państw członkowskich UE rosyjskiego zboża i produktów.
„Musimy zawsze zgadzać się ze sobą – Ukraińcy i Polacy – aby nasz wspólny wróg w Moskwie nie mógł obrócić konfliktów w naszej strefie przygranicznej przeciwko gospodarce, granicom i suwerenności każdego z nas” – oświadczył Zełenski.
źródło: Kresy.pl/Forbes