W porównaniu z innymi krajami Europy, Polska najmniej ucierpiała z powodu anomalii klimatycznych. Nasz kraj zmagał się jedynie z deficytem deszczu, który, jeśli nie wprowadzimy działań z zakresu zrównoważonej gospodarki wodnej, może nasilać się w kolejnych latach. W tym roku jednak nie przyniósł on dużych strat polskim sadownikom. Z powodu zmian klimatycznych takich jak susze i ulewne deszcze oraz powodzie silnie ucierpiały natomiast uprawy w pozostałych krajach UE m.in. we Włoszech, Francji jak i Hiszpanii.
Szacuje się, że łącznie do końca sezonu w UE wyprodukowanych zostanie ok. 11,4 mln ton jabłek
z czego Polska dostarczy na rynek ok. 4 mln ton, Włochy 2104 tys. ton, a Francja jedynie 1501 tys. ton. Produkcja jabłek u trzeciego dużego gracza jakim są Niemcy wyniesie ok. 952 tys. ton.
Prognozy na nadchodzący sezon zakładają, że coraz większym problemem dla europejskich sadowników będą wzrastające koszty produkcji jabłek. W 2021 roku w Niemczech koszty produkcji jabłek na 100 kg w Euro wyceniano na 51 Euro, dziś te same koszty produkcji sięgają 61 Euro i więcej. Jednocześnie maleje również zasobność portfela europejskich konsumentów. W większości krajów UE nastąpił dramatyczny wzrost udziału wydatków na żywność w budżecie gospodarstw domowych, które coraz częściej rezygnują z zakupu owoców na rzecz artykułów pierwszej potrzeby.
Eksperci z UE wskazują również na rosnący protekcjonizm handlowy w wielu krajach, którego przykładem może być Egipt nakładający coraz wyższe ograniczenia na import jabłek co skutkuje spadkiem sprzedaży na poziomie blisko 28% z krajów UE. Egipt jest jednak rynkiem, który po gwałtownym spadku w zeszłym roku, ma się odbudować w nadchodzącym sezonie, ale z wieloma zmianami np. przekazywanie funduszy MFW importerom oraz z podatkiem celnym w wysokości 10% na towary luksusowe, w tym jabłka.
Szansą dla polskiej produkcji jabłkowej mogą być zmiany na rynku brytyjskim. Wielka Brytania potwierdziła bowiem wstępne nieoficjalne informacje o swoich niskich plonach – spadek o 45 000 ton w produkcji jabłek w porównaniu z ubiegłym rokiem. Pomimo prób zdominowania tego rynku przez eksporterów z Francji, na tym rynku mogą pojawić się szanse również dla importu z Polski, szczególnie, że Wlk. Brytania odracza kontrole i ułatwia procedury wjazdu. Proces wstępnego zgłoszenia wysyłki zostaje anulowany, a konieczność uzyskania świadectwa fitosanitarnego jest dalej odkładana i mało prawdopodobna, gdyż owoce i warzywa są uważane za produkty niskiego ryzyka.
Działanie sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
źródło: informacja prasowa UNIA OWOCOWA