Wraz z wiosną powiało optymizmem na rynku jabłek. Rosną ceny zarówno tych deserowych jak i przeznaczonych do przetwórstwa. Impulsem wzrostów może być perspektywa powrotu na białoruski rynek.
Myślimy o sprzedaży i otwarciu chłodni po Świętach Wielkanocnych. Liczymy na troszeczkę lepszą sprzedaż, gdyż ma zostać otwarty rynek Białoruski na nasze owoce, i liczymy, że cena trochę się zmieni…
– informuje Cezary Rokicki.
Jak twierdzi sadownik dobra jakość naszych jabłek otwiera wiele ryków.
Sprzedajemy jabłko wszędzie do Egiptu, do Indii, nawet na Wschód, do Anglii tam gdzie jest nasze jabłko pożądane. My produkujemy jabłko z ograniczoną pozostałością środków ochrony roślin i możemy wysłać jabłko do Niemiec na najbardziej wymagający rynek – dodaje Cezary Rokicki.
Zdaniem sadownika i ekspertów przyszłość naszego sadownictwa leży w produkcji jabłek deserowych, a nie przemysłowych.
Potrzebne są zmiany strukturalne. Ja bym to określił takim przejściem z ilości na jakość. Trzeba dążyć nie do maksymalizacji produkcji, ale do maksymalizacji jakości produkcji co pozwoliłoby uzyskać lepsze ceny – wyjaśnia dr Paweł Kraciński (Szkoła Główna Gospodarstwa Wielskiego).
- źródło: agrobiznes.tvp.pl