Jesień, mogłoby się wydawać, że owoce jagodowe kończą swój sezon, ale nie! Przed nami wyjątkowe minikiwi. Mały kuzyn, znanego i lubianego kiwi. Z tym wyjątkiem, że minikiwi rośnie w Polsce, a nasz kraj jest pionierem w uprawie tego fantastycznego owocu. Co ma takiego wspaniałego minikiwi, jakie związki w nim dominują i kto szczególnie powinien się nim zainteresować? O tym przeczytasz poniżej.
Minikiwi co to właściwie za owoc?
Aktinidia ostrolistna (Actinidia arguta), to coraz łatwiej dostępny i budzący zainteresowanie owoc z grupy jagodowych. Minikiwi jest blisko spokrewnione z powszechnie znanym nam owocem kiwi. Choć pochodzi z odległych rejonów wschodniej Syberii, Japonii, Chin, Korei i obszaru Wysp Kurylskich, to przywędrowało do Polski i ma się na naszych ziemiach całkiem dobrze. Pnącze minikiwi wydaje owoce podobne do znanego kiwi tylko są one kilka razy mniejsze. Owoce zbierane są 2-3 tygodnie przed tym jak trafią na sklepowe półki i bazarki. Warto wypatrywać ich w II połowie września i w październiku.
Od 2020 roku konsumentów tego superowocu przybywa, w ubiegłym roku rozsmakowało się w minikiwi aż 5,2 mln Polaków!
Wartość odżywcza
Według dostępnych badań naukowych owoce minikiwi zawierają ponad 20 niezbędnych składników odżywczych w tym związki fenolowe, karotenoidy- luteinę, witaminy (m.in. z grupy B, witaminę C, A oraz E), mio-inozytol i liczne składniki mineralne.
Minikiwi, na tle innych owoców, zawiera najwięcej mio-inozytolu (inaczej witamina B8). Jego zawartość może wynosić nawet 982 mg na 100 g owoców.
Wyróżnikiem minikiwi jest wysoka zawartość luteiny z grupy karotenoidów
Bardzo korzystnie wypada również zawartość witaminy C, której jest prawie dwukrotnie więcej niż w cytrynach, powszechnie uważanych za dobre jej źródło (w 100 g cytryn – 100 mg wit.C, w 100 g minikiwi – 93 mg wit.C).
Korzyści z jedzenia minikiwi
4 powody dla, których warto jeść minikiwi:
1. Wspomaga trawienie
Minikiwi jako jeden z nielicznych owoców zawiera specjalny enzym – aktynidynę, która wspomaga trawienie białek występujących w pokarmach, które spożywamy. Warto minikiwi kończyć posiłek, bo takie zachowanie nie tylko naturalnie zwiększa spożycie owoców, ale może również zapobiec niestrawnościom i długiemu zaleganiu pokarmu w żołądku.
Poza tym, owoce dostarczają sporej ilości błonnika (obu frakcji- rozpuszczalnej i nierozpuszczalnej), dzięki czemu usprawniają perystaltykę jelit oraz chronią przed zaparciami.
2. Chroni przed miażdżycą
Samo w sobie wysokie spożycie warzyw i owoców działa profilaktycznie w kontekście miażdżycy. Sięganie jednak po surowce bogate w przeciwutleniacze daje dodatkowe korzyści.
Na wyróżnienie w minikiwi zasługuje luteina z grupy karotenoidów, która wykazuje działanie ochronne wobec lipoprotein o niskiej gęstości, zapobiegając ich utlenianiu. W efekcie, korzystanie z owoców minikiwi w sezonie, przyczynia się do regulacji cholesterolu (przede wszystkim obniżenie frakcji LDL) , co w konsekwencji zmniejsza ryzyko miażdżycy, zawału serca i udaru mózgu.
3. Uwrażliwia tkanki na insulinę
Insulinooporność będąca przedsionkiem do cukrzycy jest coraz bardziej powszechna. Mierzą się z nią najczęściej osoby z nadwagą, otyłością, kobiety z PCOS. Wśród nich polecane są suplementy z inozytolami, którym udowodniono, że wspomagają regulację glikemii oraz zwiększają wrażliwość komórek na insulinę. Największe ilości inozytolu (głównie w formie mio-inozytolu) występują w świeżych owocach i warzywach, ale wyjątkowo dużo jest go w minikiwi (zawartość może wynosić aż 982 mg/100 g). W związku z powyższym, minikiwi może być częścią profilaktyki cukrzycy. Przeciwdziała także zaburzeniom gospodarki węglowodanowej.
4. Działa przeciwzapalnie
Badania naukowe potwierdzają, że owoce minikiwi wykazują działanie przeciwutleniające, przeciwnowotworowe i przeciwzapalne, co jest bardzo korzystne z punktu widzenia chorób cywilizacyjnych. Wiele z nich przebiega z ogólnoustrojowym zapaleniem, gdyż podłożem jest prozapalna tkanka tłuszczowa. Naturalnych związków przeciwutleniających, niszczących wolne rodniki dostarcza cały wachlarz owoców jagodowych, a gdy sezon na świeże, polskie owoce dobiega końca, pojawia się minikiwi. Mały owoc, zasobny w polifenole, karotenoidy i witaminę C, które zespołowo gaszą stan zapalny.
Borówka chroni wzrok latem, minikiwi jesienią
Kiedy sezon na jedne owoce się kończy, to na drugie się rozpoczyna. Tak jak świeże borówki chroniły wzrok latem, tak minikiwi przejmie tę funkcję we wrześniu i październiku.
Minikiwi są najbogatszym źródłem luteiny wśród powszechnie spożywanych owoców. Związek ten, zaliczany do grupy karotenoidów, wykazuje silne działanie antyoksydacyjne i chroni nasze oczy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Warto mieć na nie oko!
Minikiwi w walce z nowotworami – odkrycie japońskich naukowców
Owoce jagodowe i silna moc związków w nich zawartych zaskakuje. Jakiś czas temu japońscy naukowcy wzięli pod lupę bioaktywne związki minikiwi i poszukiwali zależności pomiędzy dowozem ich do organizmu gryzoni a nowotworzeniem. I tak udowodnili, że sok Actinidia arguta, znany w Japonii jako sok sarunashi czyli sok z minikiwi, hamuje mutagenezę, zapalenie i powstawanie nowotworów skóry u myszy! Na tym nie poprzestali. Przeprowadzili kolejne badanie na myszach, tym razem chcąc zbadać wpływ sok sarunashi i izokwercetyny, która naturalnie w minikiwi występuje, na indukowane nitrozaminą NNK nowotwory płuc. Tu trzeba dodać, że wspomniana nitrozamina występuje w dymie papierosowym i jest obwiniana o raka płuc u palaczy.
Wyniki pozytywnie zaskakują!
Myszy otrzymujące sok z minikiwi miały mniejszą ilość guzków w płucach o około 25%, a u 5 z 9 myszy guzki w ogóle się nie pojawiły. W grupie, która otrzymywała izokwercetynę, również pojawiło się mniej guzków niż w grupie, której nie podawano nic poza rakotwórczą nitrozaminą NNK. Potencjał w małych owocach jest ogromy, prawdopodobnie to zasługa wspomnianej izokwercetyny, ale być może inne związki czekają jeszcze na odkryci.
Jak wybrać smaczne minikiwi?
By zakochać się w smaku minikiwi, trzeba spróbować owoców dojrzałych. Prezes Stowarzyszenia Plantatorów Minikiwi – prof. Piotr Latocha jasno zaznacza:
Te owoce powinniśmy jeść tak samo jak kiwi, czyli jak są miękkie. Twarde owoce są niedojrzałe i są niesmaczne. Dopiero, gdy zmiękną są wspaniałe w smaku i aromatyczne. Owoc dojrzały jest miękki i po przekrojeniu wygląda dokładnie jak kiwi.Takie małe owoce możemy na raz zjeść, w całości, podobnie jak borówkę wysoką, malinę czy agrest. Ten owoc musi być jednak miękki. To zasadnicza różnica pomiędzy minikiwi, a innymi owcami jagodowymi, które zbieramy całkowicie dojrzałe. Te owoce zbiera się nie do końca dojrzałe. One dojrzewają i pełnię smaku osiągają dopiero jak są miękkie. I takie owoce powinniśmy jeść.
Autor: Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk kliniczny
Źródło: PolskieSuperowoce.pl