Ten dzień zapamiętamy do końca życia…
Sadownicy nie wiedzą co robić, czy choć część owoców uda się uratować. Wiele jabłek jest jeszcze niedojrzałych. Ta sytuacja dotyczy około 260 sadowników. Każdy z nich ma od kilku do kilkudziesięciu hektarów drzew z jabłkami. Dla przykładu 6- hektarowy sad, to strata, jak mówią, około 200 tysięcy złotych. Ratowanie tego, co się da jeszcze uratować, to kolejne wydatki. Nie wszystkie sady były ubezpieczone.
Przewodnicząca powiatowej izby rolniczej apeluje do sadowników, by pilnie odwiedzili urzędy gminne. Ten sam apel płynie z urzędu wojewódzkiego.Tylko na podstawie złożonych wniosków i oszacowanych w nich strat, urzędnicy będą mogli walczyć o pieniądze dla sadowników.
Źródło: