w ,

Zwykła rura, wielka zmiana! Sadownik pokazał sposób na większe plony i mniejsze straty!

Nasza redakcja udała się na plantację czarnej porzeczki i borówki amerykańskiej, gdzie owoce były zbierane kombajnem połówkowym. Mimo nowoczesnego sprzętu, gołym okiem widać problem: duża ilość owoców zostaje przy ziemi, niezebrana. Dlaczego? Kombajn po prostu nie sięga tak nisko. I tu zaczyna się fascynujący eksperyment prowadzony przez sadownika – Grzegorza Budytę, który postanowił podejść do tematu z zupełnie innej strony.

Straty owoców? Można je ograniczyć!

Sadownicy od lat borykają się z problemem strat podczas zbiorów mechanicznych – zwłaszcza w starszych plantacjach, gdzie krzewy są nisko osadzone, często zarastają trawą i chwastami, a kombajn nie radzi sobie z nisko zawieszonym owocem. Budyta postanowił to zmienić, zakładając na krzewy plastikowe rury o średnicy 160 mm, które mają kluczowe zadanie: wynieść krzew w górę i rozkrzewić go wyżej, poza zasięgiem strat.

Na czym polega metoda z rurami?

Pomysł – podpatrzony m.in. w Holandii i na plantacjach jagody kamczackiej w Małopolsce – polega na zakładaniu rur wokół podstawy krzewów porzeczki i borówki. Rura nie jest wkopana, leży swobodnie na ziemi. Koszt jednej rury to około 3–4 złote, a efekty mogą być spektakularne:

  • Krzew rozkrzewia się wyżej, nie dotykając ziemi.

  • Można swobodnie stosować zabiegi herbicydowe – bez ryzyka przypalenia roślin.

  • Mniejsze ryzyko chorób grzybowych, ponieważ krzew nie „ciągnie” rosy z trawy.

  • Kombajn ma łatwiejszy dostęp do owoców, co znacząco zmniejsza straty.

Zapraszamy do relacji filmowej z plantacji jagodowych:

Testy już trwają

Na jednej z plantacji Budyty rury zostały już założone – zarówno na młodych krzewach borówki (z 2024 roku), jak i na starszych porzeczkach. Celem jest obserwacja, jak krzewy będą się zachowywać po jednym sezonie: czy faktycznie będą się rozrastać do góry, czy łatwiej będzie je pielęgnować, i przede wszystkim – ile owoców uda się uratować podczas zbioru kombajnem.

Technologia zbioru: Kombajny Oxbo i Korvan

Eksperyment nie ogranicza się tylko do samego kształtowania krzewów. Grzegorz Budyta wykorzystuje również nowoczesne maszyny do zbiorów – m.in. Oxbo 9000 i Korvan 9000, które są stale modernizowane. Usługi zbiorów są oferowane w całym kraju, a cena wynosi 700 zł netto za godzinę pracy, plus koszt dojazdu.

Zysk dzięki prostym zmianom

Metoda z rurami wydaje się prosta, ale jej skuteczność może być przełomowa – szczególnie w starszych i trudno dostępnych plantacjach. Budyta pokazuje, że czasami wystarczy niewielki koszt i trochę pomysłowości, by znacząco poprawić rentowność uprawy.

Dzięki takim innowacjom jak ta – polskie sadownictwo wchodzi na nowy poziom efektywności. Jeśli testy zakończą się sukcesem, metoda z rurami może wkrótce stać się standardem w uprawie czarnej porzeczki, borówki czy jagody kamczackiej.

UDOSTĘPNIJ

107 tysięcy hektarów jabłek w Polsce?! Zobacz, gdzie jest prawdziwe eldorado sadownictwa!

Anonimowe donosy na rolników