Zielony Ład i eko-schematy mogą być prawdziwym impulsem do modernizacji polskiego ogrodnictwa. Na rozwój musimy przeznaczyć większe środki niż na to, co do tej modernizacji się nie przyczyni, a nawet może być postrzegane jako elementy prostej redystrybucji. Potrzebny jest bardzo wyraźny sygnał do sektora, że to jest poważna sprawa, że chcemy do tego podejść jako do wyzwania. Populizm sieje defetyzm, strach jest złym doradcą. Materiał powstał podczas prac CORE TEAMU.
W narracji na temat Europejskiego Zielonego Ładu niestety dominują hasła populistyczne. Musimy od tego odchodzić i spróbować zrozumieć zmianę. Jeżeli wyciągamy pojedyncze elementy, które służą populistycznej retoryce i straszeniu Zielonym Ładem, to praktycznie nikomu to nie służy. Narracja jaką budujemy musi mobilizować producentów. Populizm i strach nigdy nie sprzyjają rozwojowi – mówi Dominika Kozarzewska, Polskie Jagody i Polish Berry Cooperative, koordynatorka Jagodowego Core Teamu, Członek Zarządu Fundacji Promocji Polskiej Borówki i Członek Rady Nadzorczej KZGPOiW.
Branża jagodowa ma moim zdaniem pewne fory, dlatego, że już realizujemy bardzo dużo z rzeczy zapisanych w strategii. Mamy wiele technologii produkcji, które odpowiadają już w tym momencie na wyzwania Europejskiego Zielonego Ładu. Dlatego wydaje mi się, że kluczowe jest to, żeby nam nie wmówiono, że my sobie z tym nie damy rady. W bardzo dużej mierze już sobie radę dajemy rozwija Prezes Kozarzewska.
Powinniśmy dać jasny sygnał, że będziemy wdrażać EZŁ i że traktujemy go jako szansę. Sygnał, który jest dziś wysyłany, jest inny. Przeznaczając większość środków na eko-schematy, które nie sprzyjają modernizacji, mówi się rolnikom: Dajcie sobie z tym spokój. To jest tak naprawdę nieważne. Są piękne hasła, wszyscy się z nimi zgadzamy, ale nie będziemy tego realizować -podsumowuje Dominika Kozarzewska.
Źródło: CORE TEAM Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju i Zielonego Ładu