Ponieważ innym handlowcom kończą się jabłka, jeden z polskich eksporterów zbiera więcej zamówień.
„Nasze zapasy jabłek pomogą nam realizować zamówienia do końca sezonu”
Podczas, gdy inni polscy eksporterzy jabłek kończą sezon, w Appolonia wciąż nie ma co odpoczywać. Według Jakuba Krawczyka, kierownika ds. eksportu Appolonia, w tym roku sprzedaż była większa, ale zapasy są nadal wystarczające:
„Obecne zapasy jabłek w naszej firmie są prawie takie same, jak zapasy, które mieliśmy o tej porze roku w zeszłym sezonie. . Zaobserwowaliśmy jednak wzrost sprzedaży. Zapasy te pomogą nam realizować zamówienia do końca sezonu. Nie znam zapasów innych firm, więc nie jestem pewien, jakie są różnice między naszą firmą a innymi, ale ponieważ sprzedajemy około 150 000 ton jabłek rocznie, nasze zapasy są zawsze większe niż innych producentów, zwłaszcza teraz, gdy sezon dobiega końca”.
Ponieważ sezon dobiega końca, nie wszyscy handlowcy mają wystarczającą ilość jabłek w zapasach, co z kolei stwarza szanse dla Appolonia, mówi Krawczyk.
„Wielu naszych sadowników czeka z otwarciem komór ULO do maja, a nawet czerwca, zaopatrujemy wiele sieci supermarketów, więc musimy mieć produkt dostępny przez cały rok. Słyszeliśmy, że producenci na południu Polski są bardzo mali w ilości jabłek. Mamy kilku klientów, którzy zaczynają u nas zamawiać teraz, pod koniec sezonu, bo inni producenci nie mają już żadnego produktu, a dzieje się tak co roku. Więc jeśli ktoś jeszcze potrzebuje jabłek, jesteśmy w stanie je dostarczyć”.
Ponieważ podaż jest coraz mniejsza, a cena jabłek rośnie, Krawczyk wyjaśnia:
„Cena cały czas rośnie, odmiany trudne do kupienia, jak Golden, są coraz droższe. Dostępność większej liczby odmian jest również bardzo ograniczona ze względu na koniec sezonu, a wielu jabłek, które otrzymujemy, nie możemy przyjąć, ponieważ nie spełniają one standardów jakości naszych klientów. Uważamy, że ceny niektórych odmian wzrosną jeszcze bardziej, zwłaszcza w czerwcu”.
Patrząc od strony logistycznej, koszty nie są już tak wysokie jak kiedyś:
„Zauważyliśmy, że obecnie na rynku dostępnych jest wiele ciężarówek, które mogą zabrać nasz ładunek, a ceny transportu nieco spadły. Mówię tylko o transporcie drogowym, ponieważ w tej chwili nie wysyłamy jabłek w kontenerach na duże odległości. Niektórym klientom jabłka będziemy dostarczać cały czas, więc u nas sezon w krajowych sieciach supermarketów tak naprawdę wcale się nie skończy, ale nasz eksport prawdopodobnie zakończy się na początku lub w połowie lipca. Potem będziemy mieli kilkutygodniową przerwę, zanim we wrześniu będziemy mieli do dyspozycji odmianę Gala i ponownie rozpoczniemy sezon eksportowy” – podsumowuje Krawczyk.
źródło: www.freshplaza.com