Starachowicki przedsiębiorca zatrudniał nielegalnie obywateli Ukrainy. Funkcjonariusze z kieleckiego oddziału straży granicznej przeprowadzili kontrolę legalności zatrudnienia w jednym z gospodarstw rolnych w powiecie starachowickim.
Natrafili oni na sześcioro obywateli Ukrainy, którzy wykonywali prace przy zbiorze wiśni. Jak się okazało, pracownicy sezonowi – dwóch mężczyzn i cztery kobiety w wieku od 30 do 34 lat – nie posiadali stosownych dokumentów uprawniających do wykonywania pracy w Polsce. Teraz zarówno właściciela gospodarstwa, jak i jego pracowników czekają poważne konsekwencje.
W związku z nielegalnym wykonywaniem pracy wszyscy cudzoziemcy zostali zobowiązani do powrotu na Ukrainę. Na wykonanie tej decyzji administracyjnej mają 30 dni. Ponadto komendant straży granicznej w Kielcach objął nielegalnie pracujących cudzoziemców rocznym zakazem ponownego wjazdu do wszystkich krajów strefy Schengen.
Z kolei w stosunku do nieuczciwego pracodawcy sporządzony zostanie wniosek do sądu o ukaranie. Za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców grozić może mu kara grzywny nawet do 30 tys. zł.
źródło: Radio Kielce
Fot. karpacki.strazgraniczna.pl
Gdyby zbiory wiśni wykonywali Polacy na podstawie umowy zlecenia, to nie byłoby problemu – ustna umowa ze zleceniobiorcą jest ważna. Umowa o pomocy przy zbiorach z pomocnikiem musi być zawarta na piśmie, tak jak umowa o pracę z pracownikiem. Niestety powierzenie wykonywania”pracy” osobom np. z Ukrainy wymaga zachowania formy pisemnej zawiązanej umowy, nawet cywilnoprawnej.
Od kiedy to praca za zgodą pracownika i pracodawcy jest nielegalna?
Niedługo będą zaglądać nam do łóżek i sprawdzać czy wszystko robimy zgodnie z normami ue…