Prezes Związku Sadowników Mirosław Maliszewski informuje:
Na ostatnim posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwróciłem się do Ministra Rolnictwa z informacją na temat umów ubezpieczeniowych zawieranych przez PZU.
Sprawa jest bardzo poważna dlatego, że największy zakład jakim jest PZU, dzisiaj w opinii rolników, sadowników ale także wielu agentów ubezpieczeniowych nie jest zainteresowany, tym aby zawierać z rolnikami, sadownikami polisy od przymrozków wiosennych, które za chwilę mogą wystąpić i gradów, które też za chwilę mogą się pojawić. Rolnicy muszą długo czekać na wizytację rzeczoznawcy w gospodarstwie, który określa czy czasami już nie nastąpiły straty wskutek zimowych przemarznięć.
Kolejną, ważną przeszkodą jest bardzo wąskie, krótkie, okienko w czasie którego można zgłosić chęć ubezpieczenia, ponadto nie są znane absolutnie warunki tego ubezpieczenia w tym te finansowe. Opóźnieniu ulega procedura ubezpieczenia od gradu. Więc kłania się tu informacja i przywołanie do porządku prawie że monopolisty na tym rynku, jakim jest PZU do tego aby wyszedł do rolników z zupełnie innymi propozycjami niż robi to w tej chwili, dlatego że
Rolnicy mówią dzisiaj, że
praktycznie od przymrozków i od gradu w tej czystej fazie dzisiaj ubezpieczyć z dopłatami z budżetu państwa nie można
bo PZU nie jest zainteresowane zawieraniem umów.
Ubezpieczyć od gradu w PZU da się tylko bez dotacji i przy 9,5 procencie