W Madrycie trwa jedno z największych na świecie wydarzeń branżowych poświęconych produkcji owoców i warzyw – „Fruit Attraction”. To prestiżowe targi, które co roku przyciągają producentów i handlowców z całego świata. Polska, będąca jednym z europejskich liderów w tej dziedzinie, prezentuje się wyjątkowo okazale – różne grupy producenckie promują najlepsze owoce i warzywa, a stoiska zachwycają profesjonalizmem i rozmachem.
Atmosfera jest wyjątkowa – setki odwiedzających, liczne rozmowy handlowe i uśmiechy świadczące o dobrze wykonanej pracy. To właśnie dzięki takim wydarzeniom powstają nowe kontakty biznesowe i umacniają się istniejące relacje. Niestety, wśród wielu pozytywnych wrażeń pojawił się również zgrzyt, który trudno zignorować.
Polska pominięta na mapie Ukrainy
Jak czytamy na Facebooku „Sadownictwo. Szymonów rozmowy w sadzie” :
Na stoisku ukraińskim poświęconym owocom jagodowym znalazła się mapa, na której zaznaczono sąsiadów tego kraju. Już na pierwszy rzut oka uwagę przykuwało to, że Rosja została zapisana małą literą – gest, który można by uznać za symboliczny „pstryczek w nos” w stronę agresora. Jednak znacznie bardziej niepokojące było to, że… Polska w ogóle nie pojawiła się na tej mapie.

To wywołało spore zakłopotanie i zdziwienie. Trudno bowiem zrozumieć, dlaczego kraj, który od początku wojny w Ukrainie jest jednym z jej najbliższych sojuszników i najsilniejszych partnerów wspierających pomoc humanitarną oraz finansową, został całkowicie pominięty.
Symboliczny gest czy brak szacunku?
Czy był to zwykły błąd, drobne przeoczenie, czy może celowy zabieg – trudno powiedzieć. Jednak taki gest ze strony Ukrainy wobec Polski musi budzić sprzeciw. Jak podkreślają uczestnicy targów, to właśnie Polska stała się jednym z największych przyjaciół Ukrainy, przyjmując miliony uchodźców i wspierając ją na arenie międzynarodowej.
Brak zaznaczenia naszego kraju na mapie można więc odebrać jako wyraz braku wdzięczności i nieeleganckie zachowanie. Nawet jeśli był to przypadek, jego wymowa pozostaje jednoznaczna – Polska zasługuje na uznanie i szacunek, a nie na ignorowanie jej roli.
„Fruit Attraction” w Madrycie to miejsce spotkań, biznesowych rozmów i promocji narodowych marek. Polska prezentuje się tam na najwyższym poziomie, udowadniając, że jest liczącym się graczem w europejskim i światowym sadownictwie. Tym bardziej bolesne jest, gdy nasi najbliżsi sąsiedzi i partnerzy w trudnych czasach dopuszczają się gestów, które można odebrać jako brak szacunku. W świecie, gdzie każdy szczegół ma znaczenie, takie niedociągnięcia mogą rzutować na wizerunek całej branży i relacje między krajami.
źródło:






