Sadownik Jacek Pruszkowski znów poruszył opinię publiczną. Tym razem o młodych i o „zgruśniałych, starych dziadach”
Jacek Pruszkowski – sadownik znany z ciętego języka, bezpośrednich komentarzy – ponownie wywołał dyskusję w sieci. W nagraniu, które zamieścił w swoich mediach społecznościowych, odniósł się do problemu przekazywania gospodarstw z pokolenia na pokolenie, ale także szerzej – do miejsca młodych w przestrzeni publicznej.
Pruszkowski już na początku swojego wystąpienia podkreślił, że narracja o braku młodych w polityce, działalności społecznej czy rolnictwie bywa błędna. Jego zdaniem to nie młodzi nie chcą przejmować obowiązków — to starsi nie chcą ich oddawać.
Jak powiedział:
„Dziś nieco o młodych. Narzekamy, że nie ma młodych w polityce, w działalności społecznej, że nie chcą przejmować gospodarstw. A mnie się wydaje, że to chyba my, starzy, nie za bardzo chcemy ustępować im miejsca. To widać. Wszędzie.”
Sadownik zwrócił uwagę, że najważniejsze funkcje – niezależnie od branży – wciąż obsadzają osoby starsze. Młodych jest „jak na lekarstwo”, a ich świeżość i pomysły rzadko dochodzą do głosu. Jego zdaniem to poważny błąd, który odbija się na kondycji całego państwa i społeczeństwa.
„Ustępujmy miejsca młodym. Wszędzie, gdzie tylko się da. Niech młodzi rządzą, niech pokazują, niech realizują swoje pomysły, niech realizują swoje aspiracje i wykorzystują to, co uzyskali świeżo w szkołach, na studiach.” – apelował.
Pruszkowski wyraźnie podkreślił także wartość młodzieńczego polotu, odwagi i świeżości spojrzenia, które – jego zdaniem – są obecnie potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Dotyczy to zarówno polityki, samorządu, jak i organizacji społecznych oraz związkowych.
Echo wywołało zwłaszcza mocne zakończenie nagrania:
„Stawiajmy na młodych, ustępujmy miejsca młodym, żeby Polska nie była rządzona przez zgruśniałych, starych dziadów. Dziękuję.”
Słowa Pruszkowskiego szybko obiegły Internet, budząc dyskusję zarówno w środowisku rolniczym, jak i wśród młodych aktywistów i samorządowców. Choć jego styl – ostry i bezpośredni – tradycyjnie dzieli odbiorców, wielu komentujących zgodziło się z przesłaniem o potrzebie realnego otwarcia drzwi dla nowego pokolenia.
Jedno jest pewne: Jacek Pruszkowski po raz kolejny pokazał, że potrafi jednym wystąpieniem wywołać debatę, jakiej często brakuje w oficjalnej przestrzeni publicznej.






