w

Sieci handlowe zarabiają 3 złote na kilogramie jabłek, a sadownik tylko złotówkę ?!

Polscy sadownicy apelują o wprowadzenie obowiązku informowania konsumentów o cenie, jaką producenci otrzymują za owoce sprzedawane w sklepach. Ich zdaniem mogłoby to ograniczyć nieetyczne praktyki dużych sieci handlowych i zwiększyć świadomość kupujących.

Kilkukrotna różnica między ceną sklepową a producenta

Jak podkreślają sadownicy, różnica między ceną w skupie a tą na półce sklepowej jest ogromna. Cena detaliczna jabłek czy gruszek bywa nawet kilkukrotnie wyższa niż kwota, którą otrzymuje rolnik.

— Dobre jabłka kosztują w sklepach od 5 do 6 złotych za kilogram. Z tej kwoty sadownik otrzymuje około złotówki, a niektóre sieci handlowe proponują jeszcze mniej — zaznacza prezes Związku Sadowników RP, Mirosław Maliszewski.

Według niego, zysk sieci handlowych sięga często 3 złotych za każdy kilogram owoców, podczas gdy producenci borykają się z rosnącymi kosztami pracy i produkcji.

Postulat wobec Unii Europejskiej

Zdaniem Maliszewskiego, zmiana mogłaby zostać wprowadzona na poziomie unijnym.

— Dziś wszystkie owoce w sklepach muszą być oznaczone krajem pochodzenia. Na przykład polskie jabłka sprzedawane w Niemczech są wyraźnie oznaczone jako produkt z Polski. Chcielibyśmy, aby podobnie wprowadzono obowiązek informowania o cenie płaconej producentowi — wyjaśnia szef związku.

Jak dodaje, takie rozwiązanie pozwoliłoby konsumentom lepiej zrozumieć, jaką część ceny stanowi rzeczywisty dochód rolnika, a jaką marża handlowa.

Sadownicy szukają alternatyw

Trudna sytuacja finansowa sprawia, że część sadowników rezygnuje ze sprzedaży owoców do sieci handlowych. Coraz popularniejszą formą staje się samodzielny zbiór owoców przez klientów bezpośrednio w sadach.

Takie rozwiązanie pozwala kupującym nabyć świeże owoce po niższej cenie, a rolnikom – uzyskać lepszy dochód bez pośredników.

„To kwestia uczciwości wobec producentów i konsumentów”

Sadownicy podkreślają, że wprowadzenie przejrzystych zasad informowania o cenach byłoby korzystne zarówno dla rolników, jak i klientów.

— Konsument, widząc różnicę między ceną w sklepie a tą płaconą sadownikowi, mógłby zrozumieć, że polityka cenowa sieci często jest po prostu nieetyczna — mówi Mirosław Maliszewski.

Źródło: Radio Maryja 

UDOSTĘPNIJ

Eksport polskich jabłek: Stabilna Gala, rosnące zainteresowanie Goldenem i Red Capem

Ceny jabłek oferowane sadownikom przez firmy handlujące w połowie października zaskakują!