Koronakryzys dotknął m.in. rolników. Szczególnym problemem było dla nich regulowanie stałych zobowiązań, do których należą np. kredyty czy leasingi. Stąd też częściej trafiali na listy dłużników. Mowa o setkach milionów złotych zaległości.
Średni dług przeciętnego rolnika wynosi ponad 66 tys. zł, co w ciągu roku oznacza wzrost o ponad 7 proc.
– wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Okres przeterminowania wierzytelności wydłużył się z 734 do 802 dni. Podobnie wnioski dotyczące rosnącego zadłużenia płyną także z baz BIK czy BIG InfoMonitor.
– Początek roku jest wypadkową problemów, które spotkały rolników podczas pierwszej i drugiej fali pandemii. Wtedy w wyniku zamknięcia gospodarki, a także przerwania łańcucha dostaw, zmniejszyło się zapotrzebowanie na ich produkty – tłumaczy Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
– Rolnicy są poddani tym samym regułom rynku co inni przedsiębiorcy, ale ich sytuacja jest dużo trudniejsza – wskazuje.
Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, zwraca uwagę też na wydłużenie okresu przeterminowania wierzytelności.
– Świadczy to o pogłębiających się problemach finansowych rolników, którzy i tak długo zalegają z płatnościami. Nie jest to dobry sygnał dla wierzycieli, ponieważ maleje szansa na odzyskanie od nich środków pieniężnych – wskazuje.
– W czasie pandemii dla rolników szczególnym problem było regulowanie stałych zobowiązań, do których należą np. kredyty czy leasingi – dodaje Goszczyński.
Tłumaczy, że dochody regularnie spadały, a raty były identyczne. Pojawiły się banki oraz towarzystwa leasingowe, które wychodziły naprzeciw temu problemowi. Jednak zawieszenie lub obniżenie raty i tak wracało, często ze zdwojoną siłą, bo wartości się zwyczajnie kumulowały.
Kwota kredytów spłacanych przez rolników i firmy rolne to około 30 mld zł. Udział opóźnionych o ponad 90 dni, czyli uznawanych za stracone, wynosi 5,9 proc. wartości. Warto podkreślić, że to dużo mniej niż w przypadku mikroprzedsiębiorców, gdzie jest to wartość ponad 16 proc. Rolnicy są więc zdecydowanie solidniejszymi płatnikami.