Tegoroczne lato dało się we znaki polskim sadom. Wysokie temperatury przysporzyły sadownikom wielu problemów, a ich efektem może być mniejsza podaż jabłek i potencjalny wzrost cen.
Jak podaje Agrobiznes, tegoroczne zbiory jabłek szacuje się na zaledwie 3,2 miliona ton, co stanowi spadek o 17% w porównaniu z 2023 rokiem. To najniższy wynik od kilku lat. Przyczyną tak niskich zbiorów są przede wszystkim ekstremalne warunki pogodowe, w tym wysokie temperatury, które negatywnie wpłynęły na rozwój owoców.
Wysokie koszty przechowywania
Oprócz mniejszych zbiorów, sadownicy muszą zmagać się z kolejnymi wyzwaniami. Wysokie temperatury sprawiają, że przygotowanie jabłek do przechowywania jest znacznie trudniejsze i droższe niż zwykle. Aby zachować jakość owoców,konieczne jest intensywne chłodzenie, co generuje dodatkowe koszty.
Ceny jabłek – co nas czeka?
Na razie ceny jabłek na rynku są zbliżone do ubiegłorocznych. Jednak eksperci prognozują, że sytuacja może się zmienić.Mniejsza podaż owoców może prowadzić do wzrostu cen, szczególnie w przypadku odmian późnych. Szczególnie dobrze wyceniane są jabłka przeznaczone do przetwórstwa, gdzie ceny osiągają rekordowe poziomy.
Tegoroczne zbiory jabłek są jednymi z najniższych od kilku lat. Wysokie temperatury i mniejsza podaż owoców mogą przełożyć się na wzrost cen jabłek w sklepach. Chociaż na razie ceny są zbliżone do ubiegłorocznych, sytuacja może się zmienić, szczególnie w przypadku odmian późnych.