Zbiory jabłek w Polsce trwają – a w sieci coraz częściej pojawiają się inspirujące materiały z Ukrainy
Jesień w Polsce to czas, w którym sady tętnią życiem. Choć liście powoli zmieniają kolory, na drzewach i w skrzyniach wciąż królują świeże jabłka. Zbiory nadal trwają, a sadownicy chętnie dzielą się efektami swojej pracy – zarówno na lokalnych targach, jak i w internecie. Na Instagramie czy Facebooku można znaleźć setki zdjęć pełnych skrzyń jabłek, filmów z prac polowych i krótkich relacji pokazujących codzienność w sadach.
Ostatnio wśród licznie udostępnianych materiałów pojawiło się wideo, które szczególnie przyciągnęło uwagę internautów. Na nagraniu widać rozległy sad z szeroką przestrzenią gospodarczą, gdzie stoją wózki i rzędy skrzyń wypełnionych jabłkami. Dynamiczne ujęcia, nowoczesny sprzęt i profesjonalna organizacja zbiorów robią ogromne wrażenie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Po bliższym przyjrzeniu się autorowi materiału okazuje się, że to nie polski sadownik, lecz osoba z gospodarstwa sadowniczego GADZ z Buczacza w obwodzie tarnopolskim na Ukrainie. Mężczyzna aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, pokazując nie tylko piękne ujęcia jabłek, lecz także kulisy nowoczesnej produkcji.
Polska walka o markę jabłek deserowych – a na horyzoncie rośnie nowa konkurencja
Od wielu lat Polska konsekwentnie buduje swoją pozycję w Unii Europejskiej jako lider w produkcji jabłek deserowych. Jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonował niekorzystny stereotyp, wywodzący się z czasów eksportu jabłek do Rosji – że polskie owoce są najtańsze. Ten wizerunek mocno ciążył na rodzimym sadownictwie.
Jednak intensywna praca polskich sadowników, inwestycje w jakość i technologię, a także wsparcie funduszami unijnymi sprawiły, że ten obraz w dużej mierze udało się odczarować. Dziś polskie jabłka są konkurencyjne, zarówno pod kątem smaku, jak i wyglądu. Co więcej, nasze sady osiągnęły wysoki poziom technologiczny – od nowoczesnych nasadzeń, przez systemy nawadniania i ochrony, aż po sortownie oraz chłodnie, które pozwalają utrzymać świeżość owoców przez wiele miesięcy.
Można więc śmiało powiedzieć, że polskie jabłka znalazły swoje miejsce w Europie i coraz częściej są postrzegane jako produkt wysokiej jakości, a nie tylko tani surowiec. To ogromny sukces, okupiony latami pracy i inwestycji.
Ukraina – potencjalnie największy konkurent Polski?
Jednak oglądając materiały publikowane przez wspomnianego agronoma z Buczacza, trudno nie zauważyć pewnej analogii. Za naszą wschodnią granicą rodzi się bowiem bardzo poważny konkurent.
W ostatnich latach w Ukrainie dynamicznie rozwija się sadownictwo – powierzchnia sadów systematycznie rośnie, a intensywność upraw przypomina to, co od lat obserwujemy w Polsce. Ukraińscy sadownicy inwestują w nowoczesne technologie, siatki przeciwgradowe, systemy przechowalnicze i sortownie, dzięki czemu jakość produkowanych jabłek stale się podnosi.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dziś w Polsce często mówi się o tym, że ukraińskie jabłka są tańsze i zalewają rynki, co zagraża opłacalności produkcji nad Wisłą. Ale warto zauważyć, że te owoce nie są już tylko tanim produktem – to coraz częściej jabłka wysokiej jakości, które mogą realnie konkurować z polskimi.
Patrząc na tempo inwestycji, intensyfikację sadów i determinację ukraińskich producentów, można się zastanowić, czy w niedalekiej przyszłości Ukraina nie stanie się największym konkurentem Polski w zakresie eksportu jabłek.

Materiał z wykorzystaniem zdjęć i filmów: Instagram Agroexpert






