Gorący wywiad Marcina Kotyńskiego z Zenkiem Martyniukiem odbija się echem – a branża reaguje zaskakująco szybko
Niedawno w mediach szerokim echem odbił się wywiad Marcina Kotyńskiego z Zenkiem Martyniukiem. Rozmowa, która już w momencie publikacji wzbudziła ogromne zainteresowanie internautów, szybko stała się tematem licznych komentarzy i dyskusji. Jak pisaliśmy wcześniej – uderz w stół, a nożyce się odezwą. I dokładnie tak się stało.
Zaledwie kilka dni po publikacji naszego tekstu jedna z firm powiązanych z branżą sadowniczą błyskawicznie zareagowała na medialny szum i… postanowiła zrobić niecodzienny prezent. Do redakcji, a konkretnie do Marcina – prezentera prowadzącego głośny wywiad – dostarczono świeże, dorodne jabłka odmiany SnapDragon. Co ciekawe, transport tych wyjątkowo apetycznych owoców został osobiście zorganizowany i dostarczony przez Jana Jankowskiego.
Marcin Kotyński z uśmiechem podkreśla, że jabłka już niedługo trafią do samego Zenka Martyniuka. „Niech idą w dobre ręce” – żartuje, dodając, że cała sytuacja odbiera bardzo pozytywnie.
Trudno się dziwić – to piękny gest, który pokazuje, że szybka reakcja firm potrafi nie tylko rozładować medialne napięcia, ale też stworzyć naturalny, sympatyczny ciąg dalszy całej historii. Co więcej, taka akcja stanowi świetną, spontaniczną promocję polskich jabłek i zachętę do ich codziennego spożywania. Jabłka SnapDragon słyną ze swojej chrupkości, słodkości i intensywnego aromatu, więc trudno o lepszy „reklamowy” przykład niż autentyczny prezent trafiający do popularnych postaci polskiej sceny muzycznej i medialnej.
Cała sytuacja pokazuje, że niekiedy wystarczy jeden wywiad, jeden artykuł i jedno symboliczne „uderzenie w stół”, by uruchomić lawinę pozytywnych wydarzeń. A jeśli ich efektem są pyszne, zdrowe owoce – tym lepiej dla wszystkich.
