Pierwsze przymrozki na przeważającym obszarze naszego kraju zazwyczaj pojawiają się w październiku, najpierw przy gruncie, a następnie na wysokości klatki meteorologicznej, a więc na 2 metrach.
Jednak miejscami ich pierwsze pojawienie się następuje jeszcze we wrześniu, a na terenach górzystych nawet pod koniec sierpnia.
Oczywiście zdarzały się też sezony, gdy bardzo się spóźniały. Wtedy ujemnych temperatur nie notowaliśmy nawet do listopada, jak np. w 2017 roku. W tym sezonie mogą się one pojawić znacznie wcześniej.
Za sprawą spodziewanego w przyszłym tygodniu silnego wpływu arktycznego powietrza, temperatury spadać będą w pobliże zera nocami, a zwłaszcza wczesnym porankiem. Kierowcy wychodzący do pracy przed godziną 6:00, powinni się wyposażyć w skrobaczki do szyb, bo osadzić się może na nich szron.
Pierwsze przymrozki spodziewane są we wtorek (24.08), najpierw na północnym wschodzie kraju. Dobę później pojawiać się one mogą już w większości regionów, ale oczywiście wyłącznie lokalnie tam, gdzie niebo rozpogodzi się i takie pozostanie na dłużej.
Nawet w miejscach, gdzie przymrozki nie wystąpią, noce i ranki będą zimne i bardzo zimne. Warto wychodząc do pracy cieplej się ubrać. Również popołudniami będzie panować nieprzyjemny chłód. Spodziewamy się nawet poniżej 15 stopni, w wielu miejscach będzie też obficie padać i porywiście wiać.
Źródło: TwojaPogoda.pl